Sparing Odry Wodzisław z Zagłębiem Lubin

Siła i wytrzymałość. Głównie nad tymi elementami pracowali piłkarze Odry podczas zgrupowania w Wiśle. Na jego zakończenie podopieczni Janusza Białka rozegrali sparing z Zagłębiem Lubin. Spotkanie obserwował Antoni Piechniczek. – Widać, że piłkarze szukają miejsca dla siebie w drużynie. Podchodzą do gry bardzo serio. Czasami gra jest ostra, męska, może nie brutalna i nie złośliwa, ale tak jak powinno się grać – mówi Antoni Piechniczek.
Wodzisławianie przegrali 0:2 i szczególnie w pierwszej połowie było widać, że są na innym etapie przygotowań niż lubinianie. – Dobry przeciwnik, wysokie wymagania. Nie sprostaliśmy, ale to dopiero początek naszej drogi. Tak, że z duzym spokojem i myślę, że po 3 sparingach będziemy zdecydowanie i w lepszej dyspozycji i na pewno jako zespół mocniejsi – uważa Janusz Białek.
Mecz był pierwszą okazją do tego, aby w Odrze zaprezentowali się nowi zawodnicy. Pomocnik Maciej Małkowski, który w poniedziałek ma podpisać kontrakt z wodzisławskim klubem nienajlepiej ocenił swoją grę. – W swoim wykonaniu co najmniej średnio, bo miałem 3 sytuacje do strzelenia bramki. Nie wykorzystałem. Ale tak ogólnie to nie było najgorzej – mówi Małkowski.
Brak skuteczności był bolaczką piłkarzy Odry, choć czasami rywale robili wszystko by im pomóc. W Wodzisławiu w przyszłym sezonie nie będzie już Iljana Micanskiego, który dla Odry w lidze strzelił 5 goli. Teraz ma zdobywać bramki dla lubinian, choć najpierw musi wywalczyć miejsce w podstawowej jedenastce drużyny Rafała Ulatowskiego. – Myślę, że nie ma drużyny, w której jest łatwo. Człowiek musi zawsze walczyć o swoje. Wiadomo jaką drużyną jest Zagłębie Lubin, wiadomo jacy piłkarze grają. Musimy walczyć codziennie i myślę, że będzie dobrze – uważa Iljan Micanski.
Być może Micanskiego zastąpi Maciej Korzym. Napastnik Legii Warszawa prowadzi rozmowy z działaczami Odry co do warunków finansowych.