Region

Dom niespokojnej starości

Teren budowy oddalony jest zaledwie kilka metrów od okien Domu Pomocy Społecznej. Dla Joanny Krupop zwykły spacer to duży wysiłek, jeszcze większy gdy spacer przemienia się w slalom między ciężarówkami i koparkami. – O 6 bałam się przechodzić, szłam przez łąkę, po ścieżce  z tym chodzikiem, było trochę niebezpiecznie musiałam być skupiona, żeby pokonać tę przestrzeń.

Chociaż wątpliwości co do legalności inwestycji nie ma, pozostają wątpliwości moralne, których nie ukrywa druga strona konfliktu. – Na pewno trochę się daliśmy ludziom we znaki. Nie mniej sądze, że w tej chwili te roboty już nie będą tak uciążliwe – powiedział Zbigniew Boczkowski, właściciel firmy budowlanej.

Uciążliwości potrwają jeszcze kilkanaście miesięcy. I chociaż cierpliwość mieszkańców może skończyć się wcześniej, to inwestycja i tak powstanie. A wtedy może zrodzić się kolejny problem, bo zamiast koparek i sprzętu nowym sąsiadem będzie kilkupiętrowy budynek.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button