Mówić czy godoć?

Samorządowcy, politycy, naukowcy debatują, czy podniesie to rangę regionu, czy nakręci spiralę autonomicznych ciągot. Dla kogo ta gwara to język, a dla kogo ten język to tylko gwara?
Naukowcy z Uniwersytetetu Śląskiego i członkowie towarzystwa kultywowania i promowania śląskiej mowy, którzy twierdza, że jeśli godka nie urośnie do rangi języka regionalnego to będzie powoli zanikać. – Trzeba okreslić zasady jego gramatyki, trzeba stworzyć te wszystkie reguły, których później można nauczać pisząc choćby podręczniki – powiedział doktor Jerzy Gorzelik z Ruchu Autonomii Śląska.
Lecz nim znaczną powstawać elementarze do nauki śląskiego, entuzjaści pomyslu będą musieli do swoich racji przekonac sceptyków, których na konferencji nie brakowało. Bo według częsci naukowców śląski to tylko narzecze podwórek i ulic, a nie mowa uniwerystetow i urzędów. Dla polityków próba powołania do życia języka śląskiego to sprawa co najmniej podejrzana. – Zaczynamy rozmawiać o polityce i zaczynamy rozmawiać o pewnych argumentach, które mogą być wykorzystywane przez nurty dotyczące autonomizacji – powiedział Jan Olbracht, eurodeputowany.