50 funtów na miesiąc za rzucenie palenia
Wspólny projekt autonomicznego rządu Szkocji i regionalnego ośrodka publicznej opieki zdrowotnej (NHS Tayside) przewiduje, że palacze rzucający nałóg otrzymają elektroniczną kartę, na którą przez trzy miesiące raz w tygodniu będzie przelewana suma 12,5 funta. Na kartę honorowaną przez supermarkety będą mogli kupić warzywa i owoce, ale nie alkohol czy papierosy. Nadużyciom ma zapobiegać cotygodniowy test wykrywający tlenek węgla w oddechu, który palacze rzucający nałóg będą mogli zrobić sobie w aptece.
– Chcemy wyjść z naszą inicjatywą do ok. 18 tys. osób. Przewidujemy, że 1,8 tys. z nich włączy się do niej, z czego połowa – jak sądzimy – rzuci palenie na dobre. Koszty inicjatywy to kropla w morzu wobec wydatków, które służba zdrowia ponosi na leczenie chorób powstających na podłożu nałogu – powiedział szkockiej gazecie Paul Ballard, wicedyrektor NHS Tayside.
Dundee i Glasgow to szkockie miasta, w których liczba palaczy jest bardzo duża. Jeśli projekt zmniejszenia liczby palaczy przez zachęty finansowe przyniesie pożądane efekty, to zostanie też wdrożony w innych rejonach Szkocji.
Organizacja palaczy Forest uznało inicjatywę za przejaw marnotrawstwa publicznych pieniędzy.
Szkocja jako pierwsza w Zjednoczonym Królestwie wprowadziła zakaz palenia w miejscach publicznych. W planach szkockiego rządu jest m.in. wprowadzenie zakazu eksponowania papierosów na półkach sklepowych i zlikwidowanie automatów z papierosami, co oznaczałoby, że mogłyby one być sprzedawane tylko spod lady.