Społeczna kampania “Bytom to nie hasiok” przestaje już być tylko grupą wkurzonych ludzi na facebooku. Powstała właśnie specjalna mapa nielegalnych składowisk odpadów w Bytomiu
Mieszkańcy Bytomia widoku kolejnych ciężarówek pełnych odpadów mają już dość. Postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i stworzyli specjalną mapę pokazującą, gdzie nielegalnie zwożone i składowane są śmieci. –Mapa powstała po to, żeby mieszkańcy uświadomili sobie jak duża jest skala zagrożenia jakim są odpady i ich nielegalne składowiska w Bytomiu – wyjaśnia Maciej Gajos z inicjatywy “Bytom to nie hasiok”
Do nieprawidłowości dochodzi niemal w każdej dzielnicy Bytomia. Mapę udało się stworzyć
dzięki zaangażowaniu bytomian, którzy wskazywali miejsca budzące ich niepokój. -Szczególnie zwożone są chemikalia, odpady chemiczne, rozpuszczalniki, farby które są składowane przy Magdalence, ołów, fosfor składowane na Żabich Dołach i opony oraz plastiki, które znaleźć można niemal w całym mieście. Osady z oczyszczalni natomiast są zwożone na Bobrek – mówi Rafał Głuch z inicjatywy “Bytom to nie hasiok”
Od 23 stycznia 2013 r. wydane zostały 22 pozwolenia na składowanie odpadów na terenie Bytomia. 11 decyzji wydał marszałek województwa śląskiego, kolejne 11 – prezydent Bytomia. -Na dzień dzisiejszy nie ma decyzji źle wydanych. Wszystkie decyzje są wydane prawidłowo, sprawdzaliśmy to. Pozostaje kwestia przestrzegania tych decyzji. Tutaj faktycznie jest problem, ale moim zdaniem jest to również problem ustawodawczy, bo jak już mówiliśmy, gdybyśmy mieli lepsze środki chociażby do kontroli to te decyzje byłyby lepiej kontrolowane – podkreśla Marek Gorzkowski z UM Bytom.
Kontrolowane na rożne sposoby. Prezydent Bytomia postanowił pół roku temu wynająć detektywów. W wyniku ich pracy powstał dokument, który ujawnia i szczegółowo opisuje cały proceder. Wkrótce ma on trafić do organów ścigania. (Sandra Hajduk)