Region

Czy motocross wróci do Świętochłowic?

Ryk silnika, widowiskowe skoki i zapierające dech w piersiach przejazdy zawodników to w Świętochłowicach prawie zapomniana przeszłość. Sekcja motocrossowa nie istnieje już bardzo długo. Kiedyś były tam nawet rozgrywane mistrzostwa Europy. Świętochłowice słynęły ze sportów motocyklowych. Teraz została czarna plama. A raczej dziura, którą jak dotąd miasto w żaden sposób się nie zajęło.

Miasto nie stawia żadnych blokad tej działalności,bo każdy robi to na własną odpowiedzialność. I za własne pieniądze. Tak, jak Łukasz Wysocki z Chorzowa, dwukrotny mistrz Polski i reprezentant kadry narodowej w motocrossie, który po kilku treningach stwierdził, że nie stać go na samodzielne utrzymanie Ajski i przeniósł się na inne tory.

Potrzeba około 3 tysiący złotych, żeby doprowadzić tor do użytku treningowego. Jeśli mają się tu odbywać zawody,a nawet mistrzostwa Polski, potrzeba ok.10 tysięcy zł.

Sebastian Gazda:To jest bardzo duży obszar i bardzo dobry tor. Dlatego właśnie grupka motocyklistów postanowiła się o niego zatroszczyć. Własnymi siłami wybudowali mały tor crossowy. Teraz chcą stworzyć stowarzyszenie, bo nie mogą pogodzić się z tym, że dużym torem nikt nie chce się zająć. 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Szkoda, że to zanikło, że to przepadło. Teraz powoli wolni strzelcy, tak jak my, i wielu innych znajomych stara się to reaktywować, żeby tu jakieś zawody były.

Miasto, chociaż samodzielnie inwestować nie chce, obiecuje pomóc, gdy tylko stowarzyszenie zacznie działać. Wtedy będzie można określić jakie będą potrzeby zorganizowanej grupy czy klubu, jakie będzie ponosił koszty z tym związane i jaki będzie udział miasta i jego partycypacja w kosztach. Kosztach, które choć nie są wielkie, mogą przynieść naprawdę niezłe efekty i przywrócić Świętochłowice na motocyklową mapę Polski.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button