Gdzie taniej myć auto?

O swoje auto dba każdy i każdy ma na to swój sposób.
Leszek Kisman woli zdać się na fachowców i dlatego w każdą sobotę odwiedza myjnię: Mam duży samochód i mycie trwa całe wieki. Szczególnie, że mam psa, który potrafi zrobić w środku niezły bałagan.
Są i tacy, którzy swój nieporządek wolą sprzątać sami.
Pod domem zawsze wygodniej. Ręcznie zawsze umyję dokładniej. Nie lubię dawać komuś, żeby mi porysował lakier, albo niedomył czegoś
Jednak ta samodzielność może kosztować-od 20 do nawet 500 złotych. Zgodnie z ustawą o zachowaniu czystości w miastach, mycie samochodów na osiedlach jest zabronione. I choć niewielu przestrzega tego przepisu, w Katowicach w ciągu ostatnich dwóch lat straż miejska tylko raz ukarała za to mandatem.
Chcemy po prostu ludzi przyzwyczajać i dlatego w większości pouczamy i mamy nadzieję, że w krótkim czasie się to zmieni.
A zmiana jest konieczna, bo -j ak przekonują eksperci- skutki niefrasobliwego zachowania mogą być opłakane dla środowiska.
Wiadomo, że środki czystości to sama chemia. I ta chemia oddziaywuje na skład chemiczny gruntu, pozbawia życia biologicznego.
Obowiązujące przepisy są korzystne nie tylko dla środowiska ale i wlaścicieli myjni.
Grzegorz Pędracki z Bytomia uważa jednak, że ruch w jego interesie wynika nie ze znajomości prawa, a z braku czasu: To nie jest tak jak kiedyś, że ktoś sobie jechał na działeczkę. Auto sobie mył: gąbeczka, szamponik swój. Teraz ludzie są przyzwyczajeni, że jadą na myjnię, auto jest umyte i mają to z głowy.
Wygląda na to, że wygoda i brak czasu lepiej oddziałują niż groźba kary. Kary, która dla wielu kierowców jest jak widmo – niektórzy o niej słyszeli, nikt nie widział.