Ceny owoców poniżej kosztów

Ceny owoców spadły do granic opłacalności. To co sadownikom spędza sen z powiek, innych może cieszyć. Kilogram wiśni w skupie kosztuje 60 groszy.
Piotr Jachecki, sadownik: Przy wiśniach za samo rwanie placi się 40 groszy, nie mówiąc już o jedzeniu i piciu dla ludzi, opryskach, transporcie. To wszystko mija się z celem.
Zbigniew Strzygieł, sadownik: Tak tu się wegetuje, śpię w samochodzie jak pies w budzie. Jadę na targowisko 300 km, a tu nie ma warunków na placu żeby się umyć.
Jak mówi Boguchwał Szymaszek, właściciel firmy sadowniczej Agro-Sad w Radzionkowie, ceny produktów spadają, wzrastają za to wymagania pracowników, którzy chcą dobrze zarobić.
Trudno mówić w tej branży o opłacalności, gdy za kilogram jabłek przemysłowych przetwórnie placą 10 groszy. I choć sklepowe ceny mogą być wysokie, ceny hurtowe są bardzo niskie.
Tomasz Solis, zastępca prezesa Związku Sadowników RP: Z naszych aktualnych informacji wynika, że i zainteresowanie skupem i ceny są bardzo niewielkie, co źle wróży polskiemu sadownictwu. Przy takich cenach skupu trudno mówić o opłacalności, o pokryciu kosztów zbiorów.
No cóż, jabłka i wiśnie to z pewnością nie kokosy.