Region

Stop po śląsku

Ten bajtel do ograniczenia prędkości stosuje się bezwzględnie. Gorzej z tymi, którzy bajtlami byli dawno temu.

Do niedawna tu przy Zagrodowej w Mikołowie-Paniowach saochody jeździły zdecydowanie za szybko. Sopsobu na piratów nie było, aż pojawiły się takie znaki.

Alfred Wrzyciel nie wie kto stoi na powieszeniem tablic, ale pomysł chwali. – Oryginalne znaki. Tak jak się należy. Ale napisane tak, jakby to sobie ktoś prywatnie powiesił – mówi Wrzyciel.

Bo tak właśnie było. Znaki to pomysł męża Ewy Kędziorczyk. – Doszedł do wniosku, że tutaj dużo dzieci na rowerach jeździ i trzeba jakoś sąsiadów przekonać, by trochę nogę z gazu zdjęli. Myślę, że to skutkuje. Jakoś sympatycznie to ludzie przyjęli i na razie nie narzekamy, powoli jeżdżą te samochody – stwierdza Ewa Kędziorczyk, żona pomysłodawcy postawienia znaków.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Chociaż w domu państwa Kędziorczyków po śląsku się raczej nie mówi, to jako nowi mieszkańcy osiedla ostrzegać kierowców postanowili właśnie gwarą. – Dlatego, że tu większość ludzi mówi gwarą. I myślę, że to szybciej dotrze – uważa Ewa Kędziorczyk.

Zwraca uwagę. Zwróciło też uwagę urzędników, którzy nawet pofatygowali się z centrum miasta, żeby obejrzeć tablice. Przyjechali, zobaczyli i zostawili. 

Nikomu nie przeszkadzają. Nie stwarzają żadnego zagrożenia na drodze. W związku z tym póki nie będzie żadnych interwencji to zostawiamy te znaki w tym miejscu, w którym się znajdują – mówi Jerzy Karwot, UM w Mikołowie.

I bardzo dobrze – cieszą się mieszkańcy. Bo dla nich inicjatywa sąsiada choć była niespodzianką, to bardzo miłą.

Jako społeczność lokalna jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Jest to miłe, sympatyczne i jeszcze nigdzie chyba nie spotkałam się z czymś takim – uważa Anna Skrzypczyk.

Ale śląskie napisy można też spotkać m.in. na tym placu zabaw w Zabrzu. I jak mówi Rafał Adamus ze stowarzyszenia promującego śląską gwarę, trzeba się z tego tylko cieszyć.

Wszelkie inicjatywy oddolne, gdzie śląska mowa jest promowana są jak najbardziej godne polecenia, godne naśladownictwa – stwierdza Adamus.

Ale czy te napisy aby na pewno są po śląsku?

To zależy po jakiemu śląsku, pewnie należałoby powiedzieć. Po współczesnemu śląsku pewnie tak. Bo mówienie po śląsku jednak się zmienia – uważa Jolanta Tambor, Instytut Języka Polskiego UŚ.

Tak jak zmienia się krajobraz tego osiedla, na którym coraz częściej taki widok zamienia się w taki.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button