Region

Tragedia w Ligocie

Ligota pod Czechowicami. Wiejska zabawa, do późnej nocy a potem do domu. Już bez atrakcji, ale ciągle w szampańskim nastroju. Tak kończyli festyn dwaj znajomi Darka. On zabawę skończył wcześniej, znaleźli go śpiącego na moście. Podpalili zapalniczkami, a gdy zmienił się w pochodnię, uciekli. Dziś mówią, że miał to być żart, ale policja widzi to inaczej. Darek walczy o życie w siemianowickiej oparzeniówce a obu mężczyznom grozi co najmniej 8 lat, za usiłowanie zabójstwa.

To tu wczoraj doszło do tragedii. Tragedii, w którą nadal nie mogą uwierzyć mieszkańcy Ligoty. Jak mówią był zaczepny i niegrzeczny. Ale to przecież człowiek mówią najbliżsi sąsiedzi.

Jak faktycznie coś do niego mieli to mogli mu wtulić, ale nie żeby coś takiego. Żywcem człowieka palić, makabra – uważa Krystyna Gałka, sąsiadka.

Byli pijani. Wszyscy trzej. On spał tu na moście. To co wydarzyło się później jest nieprawdopodobne.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Podeszli do niego, chcieli mu zrobić kawał, podpalili mu bluzkę z obu stron, no i odjechali – mówi Jolanta Wójcik-Doroszko, prokurator.

Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę. Jadwiga Danel mieszka tu, nieopodal mostu. Niczego nieświadoma spała wtedy głęboko. – Wstałam. Była tam policja i chodzili, żeby ślady zbierać, dopiero z ich rozmowy się zorientowałam, że ktoś był podpalony – stwierdza Jadwiga Danel.

Mijała ich wiele razy. Czasem mówili jej cześć, czasem bezczelnie zaczepiali. Gdy się dowiedziała, myślała, że to żart. – On niby był pijany, oblali go benzyną i go podpalili. Słyszałam, że podobno się na niego patrzyli jak się pali, ale podobno to nie jest prawda. Że odjechali zaraz – mówi Edyta Gałka.

Wersji prawdopodobnych zdarzeń opowiadanych przez mieszkańców jest wiele. Ale jedno jest pewne, 19-latek leży teraz w ciężkim stanie w siemianowickiej oparzeniówce. Ma poparzone 70% ciała.

– Z relacji świadków wynika, że zauważyli stojącą postać palącą się. Udzielono pomocy, przy użyciu gaśnicy i wody z pobliskiej rzeki – stwierdza prok. Wójcik-Doroszko.

Wszyscy trzej prawdopodobnie bawili się na strażackim festynie.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button