Ocalić od ruiny
To jest osiedle zapomniane przez Pana Boga) Danuta Halamłoda o tym jak mówi, że to osiedle jest zapomnianiane przez Pana Boga, wie najlepiej, jest dozorczynią na tym osiedlu. Zna wszystkich i jak mówi ona tu rządz.
– Tu mieszkają ludzie, a nie zwierzęta i dzieci tu są i dlatego chciałabym, żeby tu jakąś ulicę zrobić, żebyśmy mieli warunki do mieszkania – stwierdza Danuta Halamłoda.
Warunki rzeczywiście są tragiczne, popękane ściany, wybite okna. Taki widok szokuje. Ale warunki mieszkaniowe to nie jedyny problem tego osiedla. Mieszka tu około tysiąca trzystu osób, niemal co drugi z nich korzysta z pomocy społecznej.
Ale drzwi do normalności mogą niebawem, zostać dla nich otwarte. – Jest to osiedle, które było piękne i jest znane w Rudzie Śląskiej jako jedne z najbardziej historycznych i zabytkowych, ale niestety straciło swój blask i dlatego chcemy, żeby ten blask odzyskało – mówi Tomasz Rzeżucha, UM Ruda Śląska.
W tym ma pomóc miastu ekspert z komisji europejskiej, którzy przyjechał do Rudy Śląskiej. Urzędnicy wiedzą już, kto mógłby ożywić to miejsce.
– Konieczne jest, żeby zamieszkali tam dodatkowi ludzie , żeby zdynamizowali tą dzielnicę. Potrzebujemy ludzi młodych, pracujących, z samochodami i dziećmi – uważa David Froessler.
Ale, jeśli nic się nie zmieni, niewielu młodych ludzi będzie chciało zamieszkać w takich warunkach. W przeszłości familoki kojarzyły się z porządkiem i rodziną. Za tymi czasami tęskni Aniela Stanisławska – wiceślązaczka roku. Mówi, że teraz jest zupełnie inaczej.
– Kiedyś przed familokiem było skromnie, ale czyściutko, dzisiaj ważne jest auto, w mieszkaniu wielki telewizor, ale to co jest przed nami, to co widzą ludzie już nikogo nie obchodzi, czekają aż im ktoś te okna pomaluje – stwierdza Aniela Stanisławska.
Być może pomaluje im miasto. Być może – bo na razie władze Rudy Śląskiej o rewitalizacji dzielnicy tylko mówią. I trudno uwierzyć, że dodatkowy głos zza granicy cokolwiek zmieni.
