Region

Rowerem dla Nikiszowca

Dookoła Polski siłą własnych nóg. Emerytowany górnik z Katowic postanowił objechać Polskę na rowerze, by uczcić 100-lecie Nikiszowca. Ponad dwadzieścia dni spędził na drogach naszego kraju. Teraz wraca na Śląsk i liczy, że dzięki niemu ktoś zwróci uwagę nie tylko na walory, ale i problemy jego ukochanej dzielnicy.

Czułe powitanie po odważnym wyczynie. Zdzisław Majerczyk długo zastanawiał się, jak uczcić 100-lecie swojej ukochanej dzielnicy. Pomysł nadszedł nieoczekiwanie.

Angielskiego się już nie nauczę, bo za stary jestem. Na gitarze też już bluesa nie nauczę się grać, choć lubię, ale mogę przejechać na rowerze Polskę. I postanowiłem to zrobić. Jak Polscy przegrali 2:0 z Niemcami, mówię: jadę. Ja im pokażę jeszcze, że potrafię, choć jestem stary – mówi Zdzisław Majerczyk.

Mimo swojego wieku postanowił podjąć wyzwanie i objechać rowerem całą Polskę. Wyruszył z Katowic, w kierunku granicy południowej i dalej na wschód. Jadąc wzdłuż granicy pokonał trasę długości niemal trzech i pół tysiąca kilometrów.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Podróżnikowi wiernie kibicowała żona. – Bałam się, że to jest taki wyczyn ponad jego siły. Chociaż dla niego nie ma rzeczy niemożliwych i każdą rzecz można zrobić – stwierdza Anna Majerczyk, żona.

I dlatego postanowił tak wypromować swoją ukochana dzielnicę – Nikiszowiec. Wcześniej starał się to robić w inny sposób. Malował pejzaże, które teraz można zobaczyć w Galerii Szyb Wilson.

Mieszkańcy dzielnicy chwalą pana Zdzisława. Jak mówią każdy pomysł jest dobry, żeby Nikiszowiec na świecie zaistniał.

Jednak walka o to, żeby zaistniał wcale nie była łatwa. Sprzedawcy sprzętu rowerowego przyznają, że bez odpowiedniego przygotowania i dobrego sprzętu jest ciężko. Jednym tchem wymieniają potrzebne rzeczy. – Koła 28 cali, w miarę wąska oponka, zainstalowany bagażnik przód-tył, na sakwy boczne i górne, co daje odciążenie pleców – mówi Piotr Bonar, Bikershop.

Jednak nawet bez pomocy takiego sprzętu można znaleźć w sobie siły, by osiągnąć taki cel. – W każdym człowieku jest coś takiego, co zmusza go, czy w pewnym sensie motywuje go do tego, żeby cokolwiek po nim zostało. I tego typu wyczyny nietypowe to jest coś, co zostaje po każdym z nas – uważa dr Tomasz Słupik, Uniwersytet Śląski.

Jak na razie dla Zdzisława Majerczyka ważniejszy od pozostawienia po sobie śladu jest odpoczynek. A od własnej sławy, sława Nikiszowca. Już ku niej zrobił pierwszy ruch kół.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button