Walka z deszczem w Chinach
Pracują nad dwoma metodami, które mogłyby to umożliwić, choć w większości państw meteorologiczne projekty, których celem jest manipulowanie pogodą, są zakazane, m.in. dlatego, że wciąż nieznane są skutki wysuszania powietrza.
Pierwsza z metod polega na wywołaniu deszczu zanim zdąży dotrzeć do centrum Pekinu poprzez rozpylanie środków chemicznych w chmurach. Służą temu m.in. pociski z jodkiem srebra, które na sygnał meteorologów zostaną wystrzelone w niebo nad chińską stolicę przez będące w pogotowiu samoloty i wyrzutnie rakiet. Można również użyć substancji chłodzących, które zwiększają liczbę kropel w chmurach, przez co zmniejszany jest ich rozmiar. Wtedy zmniejsza się prawdopodobieństwo, że opadną w postaci deszczu.
Zapędy Chińczyków ostudził wicedyrektor Światowej Organizacji Meteorologicznej Leonard Barrie, który podkreślił, że – zgodnie z wynikami ostatnich badań – mało istnieje dowodów świadczących o sukcesie interwencji w zmniejszaniu bądź zapobieganiu opadom deszczu. Inne stanowisko przedstawiają naukowcy rosyjscy, którzy wciąż utrzymują, że dzięki chemicznym działaniom udało się zatrzymać deszcz m.in. podczas ceremonii otwarcia igrzysk w Moskwie w 1980 roku.