Sport

Wyniki rywalizacji sztangistek – Klejnowska walczyła do końca

Aleksandra Klejnowska rezultatem 215 kg zajęła siódme miejsce w podnoszeniu ciężarów w kategorii do 58 kg. Jej występ zjednał sympatię kibiców, bowiem nawet w nieudanych podejściach walczyła do końca.

– “Dałam z siebie wszystko, a nawet więcej. Od lat nie uzyskiwałam takich wyników – ani na treningu, ani na zawodach. Było ciężko, ale jestem zadowolona, że się nie poddałam. Żałuję nieudanej ostatniej próby, ale dałoby to tylko szóste miejsce. W głębi duszy myślałam, że powalczę o podium. Patrząc na wyniki wiem, że nie miałam najmniejszych szans” – wyjaśniła Klejnowska.

– “Jest mi bardzo przykro – przez kilka dni będę przeżywać ten występ. Później zastanowię się nad przyszłością. Raczej nie dotrwam do Londynu, choć jestem jeszcze młoda. Nie wiem, czy po prostu wytrzymam. Widzę jak świat idzie do przodu. To bardzo ciężki sport, szczególnie dla kobiet. Wyniki, jakie pokazały medalistki są dla mnie nieosiągalne. Żeby uzyskać ten poziom trzeba zrobić coś, czego na pewno nie zrobię” – dodała zawodniczka, która w 2002 roku była na dwa lata zawieszona za stosowanie dopingu.

Klejnowska była bardzo zadowolona z rwania (95 kg) – ciężarów na tym poziomie nie dźwigała od czasu igrzysk olimpijskich w Atenach. W podrzucie, po wielkiej walce ze sztangą, udało jej się podnieść 125 kg. Kolejna próba, w której długo próbowała powstać, była już nieudana.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Publiczność żegnała Polkę owacją.

Na 10. miejscu uplasowała się Marieta Gotfryd (200 kg). Polka była rozczarowana postawą w rwaniu – 90 kg to wynik gorszy o osiem kilogramów od jej rekordu Polski. W podrzucie starczyło jej sił na ciężar ważący 110 kg.

– “Jestem zawiedziona rwaniem – to przecież moja domena. Jak na debiut jestem jednak zadowolona – stres na igrzyskach jest większy niż na mistrzostwach świata, czy Europy. Podeszłam więc do startu stremowana. To jednak pierwsza olimpiada i trzeba już myśleć o drugiej. Patrząc na Chinki trochę się odechciewa, ale mam nadzieję, że w Londynie nie wystawią reprezentantki akurat w tej kategorii” – powiedziała Gotfryd.

I właśnie Chinka Chen była bezkonkurencyjna. Do rwania przystąpiła, kiedy wszystkie pozostałe zawodniczki zakończyły swoje boje. W podrzucie potwierdziła jedynie swoją dominację bijąc własne dwa rekordy olimpijskie.

To drugi złoty medal chińskich sztangistek – wcześniej w kategorii do 48 kg wygrała Xiexia Chen. Pozostałe startujące w Pekinie Chinki również są niemal pewne złotych krążków.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button