Wandale, którzy zniszczyli 12 samochodów w Gliwicach nie pozostaną bezkarni. Anonimowi już nie byli – odkąd policja opublikowała zdjęcia z ich wizerunkiem. Do aresztu trafił właśnie ostatni z trzech chuliganów, którzy urządzili sobie samochodową demolkę.
Do policyjnego aresztu trafił trzeci z podejrzanych o dokonanie zniszczenia 12 samochodów – tym samym wszyscy sprawcy znajdują się już w policyjnych rękach. To dwóch 18-latków i 17-latek, mieszkańcy Gliwic. Zatrzymanie jest efektem weryfikacji wielu anonimowych informacji, jakie wpłynęły do policjantów po opublikowaniu zdjęć.
Przypomnijmy: w minioną niedzielę około godziny 3.30 policja otrzymała zgłoszenie o trzech mężczyznach, którzy niszczyli auta zaparkowane wzdłuż ulic Zawiszy Czarnego, Bony i Zygmunta Starego. Jeden ze sprawców przebiegł po masce taksówki stojącej na postoju. Mimo pościgu podjętego przez taksówkarza uciekinier zbiegł.
Podczas podjętych natychmiast po zgłoszeniu poszukiwań sprawców, policjanci zatrzymali kompletnie pijanego młodego mężczyznę, wskazywanego przez świadków jako prawdopodobnego uczestnika niszczycielskiej eskapady. Jednak policyjny nos i przeprowadzone czynności pozwoliły wykluczyć go z kręgu podejrzanych i zwolnić.
Rozpoczęto proces zabezpieczania i przeglądania kamer prywatnych monitoringów z rejonu. Na jednym z zapisów ujawniono nie najlepszej jakości wizerunki, które wystarczyły jednak i policjantom, i niektórym internautom do prawidłowego typowania tożsamości. Po niespełna pięciu dniach śledczy dotarli do podejrzanych. Teraz o losach młodych ludzi zadecyduje prokurator.
Kodeks karny przewiduje za niszczenie cudzego mienia karę nawet pięciu lat pozbawienia wolności. Kodeks cywilny z kolei normuje odpowiedzialność materialną osób dorosłych oraz nieletnich i z całą pewnością będzie miał tu zastosowanie.
Zgodnie z zasadami, wszystkie osoby informujące pozostaną anonimowe. Detektywi dziękują internautom za solidarne włączenie się w akcję poszukiwania wandali.
(WZ/KMP Gliwice)