Region

Szansa dla walcowni

A właściwie miał wychodzić. Bo ta fabryka choć prezentuje się okazale, jak dotąd nie wyprodukowała nic. Mimo, że budowa zakładu rozpoczęła się 30 lat temu.

Od samego początku historię walcowni obserwował Tadeusz Spałek. 1978 roku był pracownikiem pobliskiej huty jedność. wiadomość o budowie supernowoczesnej walcowni ucieszyła wszystkich.

Ostatecznie nie było ani eksportu, ani rur, ani miejsc pracy. Były za to kolejne kredyty, poręczenia i finansowe niejasności. Budowa walcowni rozpoczęła się w 1978 r. Dwa lata później inwestycje wstrzymano. W kolejnych latach wznawiano ją z różnym skutkiem, aż w 1995 roku rząd powołał specjalną spółkę, która miała zakończyć pechową inwestycję. Zamiast zakończyć kolejne zarządy doprowadziły powstający zakład na skraj upadku. W 2005 roku pojawili się chętni do zakupu walcowni: między innymi rosyjski koncern stalowy TMK, i światowy potentat Mittal Steel.

Próba sprzedaży inwestorowi, który mógłby postawić zakład na nogi zakończyła się jednak spektakularną klapą. Teraz po trzech latach ma być inaczej.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Tyle że zainteresowanie było już trzy lata temu. W 2005 roku sprzedaż się nie udała, bo walcownia była winna różnym instytucjom miliony złotych, a te w poczet długów zajęły część majątku. Teraz ma być inaczej. Majątek został scalony i jest w rekach Towarzystwa Finansowego Silesia i Syndyka. Syndyka, który też chce jak najszybciej sprzedać swoją część.

Specjaliści, którzy do tej pory z ostrożnością podchodzili do prób ratowania Walcowni, tym razem wykazują więcej wiary.

Zarządcy walcowni zgodnie twierdzą, że ostatni odcinek tej smutnej telenoweli, czyli podpisanie umowy na sprzedaż zakładu mógłby mieć miejsce w połowie przyszłego roku. O ile oczywiście wcześniej podobnie jak w poprzednich latach scenariusz nie zostanie ponownie zmodyfikowany.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button