Kara za propagowanie faszyzmu
Sąd uznał go za winnego obu czynów w tym znieważenia polskiej flagi państwowej. Zdaniem sądu, umieszczając na niej swastykę, oskarżony publicznie propagował ustrój faszystowski.
Sąd zobowiązał Kordiana A. do wykonywania nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Zdecydował także, że oskarżony ma zapłacić 1600 zł, pokrywając część kosztów procesu. Wyrok jest nieprawomocny.
Do zdarzenia doszło w listopadzie ub. roku. Wywieszoną w oknie przy ul. Wielkopolskiej w Łodzi biało-czerwoną flagę z namalowaną na niej swastyką, którą dodatkowo mężczyzna podświetlił, zauważył przypadkowy przechodzień. Policjanci w mieszkaniu Kordiana A. znaleźli niewielkie ilości narkotyków; nie znaleziono innych materiałów propagujących faszyzm.
Prokuratura oskarżyła 35-latka o znieważenie flagi państwowej oraz posiadanie środków odurzających.
Mężczyzna w przeszłości nie był notowany. Groziła mu kara do 3 lat więzienia. Mężczyzna przyznał się przed sądem do zarzucanych mu czynów, ale twierdził, że umieszczając swastykę na polskiej fladze nie znieważył jej i nie chciał propagować ustroju faszystowskiego. Utrzymywał, że była to jego reakcja na wynik ubiegłorocznych wyborów i przejęcie władzy przez Platformę Obywatelską.
Sąd uznał jednak, że zamiarem oskarżonego było znieważenie flagi narodowej oraz propagacja systemu faszystowskiego i 35-latek miał pełną świadomość tego, co robił.
– Obywatele mają oczywiście wolność wyznawania poglądów, przekonań, ale do pewnych granic. Przepisy chronią te podstawowe wartości dla wszystkich obywateli, którzy czują się obywatelami państwa polskiego i te symbole podlegają szczególnej ochronie. Nie wolno publicznie manifestować takich zachowań, które stanowią znieważenie flagi – mówiła sędzia Izabela Lewandowska-Sokół.
Wymierzając karę ograniczenia wolności i zobowiązując oskarżonego do wykonania prac społecznych sąd uznał, że Kordian A. działał swym czynem przeciw społeczeństwu i zasadne będzie, żeby cokolwiek pozytywnego zrobił na rzecz społeczeństwa.
– To na oskarżonego powinno podziałać odpowiednio wychowawczo i stanowi pewną rekompensatę tego negatywnego zachowania w stosunku do państwa i społeczeństwa – zaznaczyła sędzia Lewandowska-Sokół.
Prokuratura prawdopodobnie nie będzie odwoływała się od wyroku. Obrońca oskarżonego zapowiedział, że decyzję o ewentualnej apelacji podejmie po rozmowie z klientem.