Słaba obrona?

Sezon rozpoczęli nieźle, bo od remisu w Zabrzu z Górnikiem. Później przyszedł czas na Lechię i pierwsze zwycięstwo, a ostatnio pokonali Polonię Bytom. Trzy mecze, siedem punktów i druga pozycja w tabeli. Tymczasem wraz z końcowym gwizdkiem w meczu z Polonią rozpoczęła się dyskusja o tym, czy Ruch rzeczywiście jest mocny, czy dotychczasowe powodzenia to łut szczęścia.
– Może nie gramy najlepiej, widowiskowo dla oka, ale dla nas najważniejsze, że zdobywamy punkty. Może dopisuje nam szczęście, ale nie że gramy słabo – uważa Grzegorz Baran.
Te słowa z pewnością nie dotyczą formacji defensywnej “Niebieskich”. W poprzednich meczach gra obrońców – mówiąc delikatnie – nie wyglądała najlepiej. To, że chorzowianie do tej pory stracili jedynie dwie bramki, mogą zawdzięczać chyba tylko słabej formie strzeleckiej przeciwnika. – W każdym meczu dopuszczamy przeciwnika do oddania trzech, czterech groźnych strzałów. Ćwiczymy na treningach, żeby było lepiej – mówi Rafał Grodzicki.
Blok defensywny Ruchu składa się ze stosunkowo młodych piłkarzy. Średnia wieku obrońców występujących w pierwszym składzie to 26 lat. Liczba ta byłaby większa, gdyby w podstawowej jedenastce znalazło się miejsce dla Ireneusza Adamskiego. Dla 34-letniego obrońcy, który w zeszłym sezonie uważany był za filar defensywy, miejsca w składzie jednak brak. – Miałem anginę ropną i to uniemożliwiło, żebym mógł uczestniczyć w meczu z Zabrzem, teraz jestem zdrowy i czekam na swoją szansę – stwierdza Ireneusz Adamski.
Duży plus można postawić za to przy nazwisku Marcina Sobczaka. Piłkarz od początku sezonu zaskakuje wysoką formą i w tej chwili na nim spoczywa obowiązek zdobywania bramek. – Akurat tak się złożyło, że zdobyłem dwie bramki w meczu z Polonią i wygraliśymy 2-1. Dzięki temu jestem chwalony. A co będzie dalej, jak będę wyglądał, zweryfikują kolejne mecze – mówi Marcin Sobczak.
Najbliższym przeciwnikiem Ruchu będzie Odra Wodzisław – zespół, który na własnym terenie gra wyśmienicie. Jeśli chorzowianie wygrają i tym razem, niepoprawny pesymizm wreszcie może przerodzić się w optymizm.