Zabawa 10-letnich chłopców zakończyła się pożarem lasu. Spłonęło pół hektara drzew
Dwaj 10-letni chłopcy wybrali się bez opieki do lasu, zabierając ze sobą zapalniczkę. Na efekty niebezpiecznej zabawy z ogniem nie trzeba było długo czekać.
Do zdarzenia doszło w sobotę 14 kwietnia. Tuż przed godziną 15.00, leśniczy z Nadleśnictwa chrzanowskiego, zaalarmował Straż Pożarną oraz Policję o pożarze lasu, znajdującego się na peryferiach Chełmka. Na miejsce natychmiast ruszyli strażacy z Chełmka i Gorzowa, a także, samolot gaśniczy Lasów Państwowych z Muchowca. W czasie, gdy strażacy prowadzili akcję gaśniczą, policjanci zajęli się ustaleniem okoliczności w jakich wybuchł pożar. W rozmowie ze zgłaszającym, funkcjonariusze ustalili, że związek z podpaleniem mogą mieć dwaj chłopcy. Funkcjonariusze ustalili ich miejsce zamieszkania. W rozmowie z rodzicami ustalili, że ich synowie mogą przebywać na miejskim stadionie. W związku z tym, policjanci wraz z rodzicami, pojechali na stadion. Tam odnaleźli nieletnich. Chłopcy potwierdzili, że w lesie, używając zapalniczki, podpalali suchą trawę i liście, a kiedy ogień się rozprzestrzenił, uciekli.
Materiały w sprawie czynu, którego dopuścili się nieletni, zostaną przekazane do Sądu Rejonowego – Wydział Rodzinny i Nieletnich.
(źr: KWP Kraków)