Ideał sięgnął…

Warta obowiązkowa, bo i jest czego pilnować. Fortepian jest tak cenny, że byle kto na nim nie zagra. Pytanie, kto będzie pierwszy? – Jest to jeden chyba z dwóch takich fortepianów na Śląsku i myślę, że Stanisław Sojka jest artystą dużego formatu i akurat jemu się należałoby zapewnić taki instrument – powiedział Józef Gryt, radny.
Ale tak, jakby go nie było. Na swoim recitalu Stanisław Sojka prawdopodobnie zagra na mniej okazałym, wysłużonym instrumencie. A nowy postoi, poczekać. Żeby mieszkańcy mogli cieszyć się muzyką, instrument trzeba przetransportować. Ale burmistrz Mikołowa, Marek Balcer bardzo dba o swoje oczko, albo i uszko w głowie. – Tu jest problem praktycznie tylko i wyłącznie logistyczny, jest to urządzenie dosyć, że tak powiem drogie i cenne. Co zawsze mu szkodzi to są po prostu przenosiny.
Przenosiny ze Stanów Zjednoczonych gdzie został kupiony, instrumentowi nie zaszkodziły. Czy wycieczka z urzędu do domu kultury może być problemem? W końcu to nie cały kilometr. – Nie ma dla nas rzeczy niemożliwych tylko jest kwestia indywidualnej negocjacji z klientem, jakie środki mają być do tego przeznaczone. Wiadomo że fortepian jest rzeczą delikatną, musi być odpowiednio zabezpieczony w samochodzie, odpowiednio ustawiony – powiedział Piotr Łyżwiński, firma transportowa.
I odpowiednio używany. Bo chociaż taki instrument to powód do dumy, ta będzie zdecydowanie większa gdy zamiast pod pokrowcem, znajdzie sie pod sprawnymi palcami pianisty.