Estakada pod browarem

– To skrzyżowanie znam od urodzenia, bo mieszkam w Tychach, koło cmentarza, dojeżdżam do stacji tutaj. Powinno się dojeżdżać 6 minut, a w godzinach szczytu tak jak w tej chwili jesteśmy, to jest 30- 35 minut, bo jest korek – mówi Henryk Zając, mieszkaniec Tychów.
Jest też szansa, że korek zniknie. Choć to dopiero koncepcje, władze miasta zapowiadają największą inwestycję drogową w historii Tychów. – Nie będzie miała dużego znaczenia, będzie miałą ogromne i fundamentalne znaczenie dla Tychów. To jest nerw komunikacyjny Tychów i trzeba po prostu go usprawnić, to skrzyżowanie na dzień dzisiejszy działa na granicach swojej wydolności – powiedział Henryk Borczyk, wiceprezydent Tychów.
Te słowa potwierdza Jacek Pieprzyca, instruktor nauki jazdy. Skrzyżowanie przy browarze to jedno z najbardziej zatłoczonych, ale i niebezpiecznych miejsc w Tychach. – Na innych skrzyżowaniach stosuje się te różne urządzenia, które przełączają i usprawniają ruch, tu się tego nie da zamontować bo jest tak duże natężenie, że to nie wchodzi w rachubę.
W rachubę wchodzi coś innego. Przy browarze ma powstać dwupoziomowe skrzyżowanie. Estakada stworzy możliwość bezkolizyjnego ruchu tranzytowego drogą krajową 44 między Oświęcimiem, a Gliwicami. Pod nią powstanie skrzyżowanie łączące Czułów ze Starymi Tychami. Planowana inwestycja powstaje w porozumieniu z Kompanią Piwowarską. Do browaru codziennie przyjeżdża kilkadziesiąt tirów, a część z terenu potrzebnego do budowy należy do kompanii. – Będziemy na pewno dosotosowywać nasz ruch, ruch na terenie browaru i na terenie centrum dystrybucji do rozwiązań, które zostaną zaprezentowane przez miasto – powiedziała Małgorzata Walędzińska, Kompania Piwowarska.
Budowa, może ruszyć najwcześniej za 2 lata.