Dziupla rozbita

Jeszcze wczoraj ten mężczyzna swój samochód mógł oglądać jedynie na zdjęciach. Od jego kradzieży minęły ponad cztery miesiące, dlatego nie przypuszczał, że kiedykolwiek go odzyska. – Auto było dość specyficzne, może z tym było to właśnie związane, że było na takie auto zapotrzebowanie – powiedział poszkodowany.
Zapotrzepowanie pewnie było duże bo takich modeli na polskich drogach jeździ tylko kilka. To, że samochód jest nietypowy złodziejom w ogóle nie przeszkadza. – Do kradzieży tych samochodów grupy przestępcze używają coraz to lepszego sprzętu, sprzętu specjalistycznego, za pomocą którego odpalają dany samochód i po prostu kradną – mówi oficer operacyjny, KMP w Zabrzu.
Odnalazł się na peryferiach Zabrza. Dzięki anonimowemu zgłoszeniu jednego z mieszkańców, policjanci sekcji kryminalnej zainteresowali się porzuconymi garażami w pobliżu kopalni Siltech. Jak się okazało był to celny strzał. Bo z pozoru zwykłe garaże były dziuplami samochodowymi. – Całkiem pokaźne samochody w nich garażowały, Citroen Xara, a także Audi S4, oba te pojazdy są wartości ponad dwustu tysięcy złotych, w tej chwili wracają już do swych właścicieli – powiedział asp. Marek Wypych, KMP w Zabrzu.
Ich właściciele mogą mówić o dużym szczęściu. Bo zazwyczaj takie skradzione samochody w dziuplach rozbierane są na części by później w kawałkach trafić na giełdę. A jaki popyt na częśći, taki też na samochody wśrod złodziei. Tu w dalszym ciągu królują niemieckie marki. Najczęściej kradzionymi autami są Volkswageny. Dobrym wzięciem wśród złodzieji cieszy się także Audi i Mercedes. Do wyżej wymienionych coraz częściej dochodzą także samochody francuskich marek jak Peugot i Citroen.
Z policyjnych statystyk wynika że kradzieże samochodów zdarzają się coraz rzadziej. – Trzeba sobie jasno tutaj określić, że powołane zespoły wykonują dobrą tutaj prace, zarówno operacyjną jak i procesową co wpływa na istotne zmniejszenie się wskaźnika kradzieży i co za tym idzie na wykrycie sprawców tych przestępstw – dodał oficer operacyjny policji.
Tych z zabrzańskich dziupli na razie zatrzymać się nie udało, więc sukces jest połowiczny.