
Jak poinformował na wieczornej konferencji prasowej prezes JSW, Daniel Ozon, od rana we wtorek, 8 maja ratownicy spenetrowali kolejnych 30 metrów jednego z chodników, którym posuwają się w stronę zaginionych pod ziemią górników. Nie odebrali jednak żadnych nowych sygnałów.
Od godzin porannych, ratownicy górniczy pracujący w kopalni Zofiówka spenetrowali 30 m jednego z chodników. Niestety – nie odebrali tam żądnych nowych sygnałów radiowych, pochodzących z górniczego sprzętu. W drugim chodniku, w którym odebrano sygnały z dwóch górniczych lamp, ratownicy penetrujący chodnik dotarli do lustra wody. Sygnał zdaniem ratowników pochodzi z rejonu lustra wody, do jakiego dotarli.
Jak mówią kopalniane służby – woda będzie wypompowywana. Wkrótce będą instalowane specjalne pompy. Chodnik w tym miejscu zalany jest po samą górę – wypompowanie wody może zająć ratownikom około 8 godzin. Ratownicy mogą pracować bez masek i pochłaniaczy – powietrze w chodniku uległo bowiem poprawie.
O postępach prowadzonej nieprzerwanie czwartą dobę akcji poinformował we wtorek (8.05) wieczorem prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Daniel Ozon. W wyniku sobotniego wstrząsu w kopalni zginęło dwóch górników, a kolejni trzej są poszukiwani. W akcji uczestniczą 23 zastępy ratownicze.
Ratownicy usiłują dotrzeć do poszukiwanych z dwóch stron. Jednym z chodników przeszli od rana ok. 30 m, nie natrafiając na sygnały emitowane przez nadajniki umieszczone w górniczych lampach. Drugim uszkodzonym chodnikiem udało się przejść zaledwie kilka metrów, ale udało się tam namierzyć sygnały z dwóch lamp – może to oznaczać, że w pobliżu są zaginieni górnicy, choć nie można też wykluczyć, że są tam jedynie same lampy z nadajnikami.
W tym rejonie ratownicy natrafili na rozlewisko – oszacowano, że jest w nim ok. 300 m sześc. wody, którą trzeba odpompować – w tym celu na dół będą sprowadzone pompy na sprężone powietrze. Wiele wskazuje na to, że za rozlewiskiem jest pusta przestrzeń i ratownicy będą mogli pójść dalej w poszukiwaniu zaginionych.
We wtorek po południu zdecydowano, że kopalnia Zofiówka, która od poniedziałku nie wydobywała węgla, wznowi jego eksploatację z dwóch ścian wydobywczych; wydobycie z dwóch innych pozostanie na razie wstrzymane. Wznowienie wydobycia nie wpłynie na tempo prowadzenia akcji ratunkowej. Prezes Ozon tłumaczył, że przestój ścian mógłby prowadzić do wzrostu zagrożenia pożarowego w wyrobiskach, stąd decyzja o częściowym wznowieniu wydobycia.
W sumie ratownikom pozostały do spenetrowania dwa odcinki chodnika o długości 120 i 75 m. Akcja przebiega powoli, ponieważ po sobotnim silnym wstrząsie wysokie na ponad 4 metry i szerokie na 6 m wyrobisko zwęziło się miejscami do 70 cm, a znajdujące się tam urządzenia i instalacje zostały zmiażdżone – ratownicy muszą ręcznie usuwać elementy zalegające w chodniku, pracując w aparatach tlenowych.
Kolejne informacje o przebiegu akcji przedstawiciele JSW zamierzają przedstawić w środę (9.00) o ósmej rano.
(WZ/TVP Info)