Region

Śląska w galerii

Urodziła się ponad osiemdziesiąt lat temu w kamienicy przy ulicy Poniatowskiego w Katowicach. Tu też stawiała pierwsze teatralne kroki. Jednak Aleksandrę Śląską widzowie najbardziej pamiętają z kreacji Bony Sforzy w telewizyjnym serialu. Teraz, blisko 20 lat po śmierci aktorki, w Katowicach odsłonięto jej popiersie.

Dwadzieścia lat musiało minąć, zanim w Katowicach pojawił się jakikolwiek ślad po Aleksandrze Śląskiej. Jednak nic dziwnego, że większość nie wie, że urodziła się w kamienicy przy ul. Poniatowskiego w Katowicach, bo i widocznego śladu po niej trudno tu szukać. Pozostaje jedynie pamięć, zwłaszcza tych, którzy mieli okazję z nią współpracować . Jak mówią wiele od niej przejęli w sensie rzetelności, sposobu myślenia o pracy w teatrze, jak również o pewnej odpowiedzialności etycznej w tym zawodzie. Zawodzie, który kochała ponad wszystko – podobnie jak ludzi z nim związanych.

Każdy kostium dodawał jej królewskości, którą zobaczyli wszyscy w serialu królowa Bona. Jak mówi krytyk filmowy Jan Lewandowski, pracowała na to całe swoje zawodowe życie. – Ta kreacja pokazuje jaka była skala możliwości Aleksandry Śląskiej. Tych możliwości, które wcześniej, tak jak powiadam, nie były wykorzystywane za bardzo – uważa Lewandowski.

Podobnie jak fakt, że ta światowego formatu aktorka, jest katowiczanką. I choć pół roku temu powstał projekt nadania jej imienia ulicy – to na planach się skończyło.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Na szczęście wręcz przeciwnie było w przypadku tego popiersia. To mieszkańcy Katowic zdecydowali, że aktorka dołączy do Galerii Artystycznej na Placu Grunwaldzkim. Najbardziej cieszy to jej syna, który jak mówi dzięki temu wiele osób sobie przypomni i filmy i jej kreacje teatralne.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button