Otwarte drzwi elektrowni

Kombinezon, który chroni przez porażeniem prądem o napięciu tysiąc razy większym niż ten płynący w zwykłym gniazdku to tylko jeden z unikalnych eksponatów muzeum energetyki, które funkcjonuje przy Elektrowni Łaziska. Mamy sprzęt AGD, mamy takie sprawy, o których wszyscy już zapomnieliśmy, stare gramofony, telewizory po prostu warto zobaczyć – zachęca Krystian Karpeta.
Muzeum Energetyki to jeden z pomysłów na promocję elektrowni Łaziska, ale i samego miasta. Eksponaty trafiają tu najczęściej od osób prywatnych i zaprzyjaźnionych zakładów. Zdarzają się też niestety takie przypadki, ze cała fabryka jest likwidowana, syndyk na tym trzyma rękę. I nie dostaniemy ani jednej śrubki – mówi Adam Wisthal z Polskiego Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Energetyki.
Jednak i tak to co już udało się zebrać, budzi podziw zwiedzających, m.in Małgorzaty Październy: Idzie poogladać co było kiedyś jeszcze. choć się pamięta niektóre rzeczy co nasze babcie miały. A tych rzeczy może być jeszcze więcej, jak obiecujeJolanta Pietryja-Smolorz z działu marketingu: Chętni sponsorzy, jeżeli nam pomogą, to rozszerzymy całą działalność i będzie jeszcze atrakcyjniejsze. Atrakcyjna ma być też sama elektrownia. Stąd pomysł na dni otwarte podczas których można obalić niejeden mit.
Chętnych do poznania tajników różnych urządzeń jest coraz więcej. : Ta świadomość techniczna, nie wnikając w szczegóły, niuanse i wzory obliczeniowe, jest bardzo duża. I podczas takich doświadczeń, które mam z oprowadzania wycieczek spotykałem się z bardzo szczegółowymi pytaniami – mówi Radosław Smoleniec, kierownik zmiany w elektrowni.
Jeszcze do niedawna zakłady przemysłowe, takie jak ta elektrownia, kojarzone były głównie negatywnie. W Łaziskach chcą to zmienić i sądzac po liczbie osób, które przyszły dzisiaj na dzień otwarty można zaryzykować stwierdzenie, że powoli udaje im się to zrobić. A jeśli jeszcze funkcjonujące tu muzeum energetyki powiększy swoje zbiory, Elektrownia Łaziska zacznie się kojarzyć, nie tylko z produkcją prądu.