W związku ze zbliżającym się okresem letnim oraz towarzyszącą mu niejednokrotnie wysoką temperaturą, policja zwraca uwagę, aby nigdy, nawet na chwilę nie zostawiać dzieci oraz zwierząt w zamkniętych pojazdach. Zamknięte wnętrze samochodu to swoisty akumulator ciepła. Wnętrze auta może się nagrzać nawet do temperatury przekraczającej 90° C. Wystarczy chwila by doszło do tragedii.
Zbliża się okres letni, któremu niejednokrotnie towarzyszą wysokie temperatury. Upalne dni są trudne do zniesienia dla nas dorosłych, a niemowlaki i dzieci potrzebują w tym czasie jeszcze większej uwagi. Nasze pociechy mają bowiem mniejszą zdolność do odprowadzania ciepła niż my, dorośli. Zamknięte wnętrze samochodu to swoisty akumulator ciepła. Szyby przepuszczające promieniowanie słoneczne, nie tylko to widzialne, ale i podczerwone, które odpowiada za wzrost temperatury są również izolatorem w skutek czego ciepło zatrzymywane jest w środku pojazdu.
W ciepłe dni wnętrze stojącego samochodu zmienia się w piekarnik. Nawet w samochodzie, który stoi w cieniu. W nim także robi się gorąco. W upalny dzień, gdy temperatura sięga powyżej 30° C, wewnątrz samochodu w ciągu 15 minut może podnieść się nawet do 90° C. Przebywanie w takich warunkach prowadzi do zgonu, bez względu na to, czy w aucie uwięziony jest pies, kot, człowiek dorosły, czy dziecko. Sytuacji nie uratuje nawet pozostawienie uchylonego okna – chłodzi ono wnętrze samochodu w nieznacznym stopniu.
Pamiętajcie! Temperatura ciała dziecka wzrasta wówczas od 2 do 5 razy szybciej niż dorosłego człowieka! Kilka minut w takim samochodzie dla rocznego dziecka może oznaczać śmierć. Dziecko pozostawione w słoneczny letni dzień w zamkniętym samochodzie płacze krótką chwilę. Po 15 minutach może mieć uszkodzony mózg i nerki. Nawet nie próbuje wydostać się ze śmiertelnej pułapki.
(źr: KPP Tarnowskie Góry)