Sport

7 bramek w klasyku

8 tysięcy żywiołowo reagujących kibiców , orkiestra górnicza i uroczyste pożegnanie Roberta Sierki zawodnika GKSu Katowice , który zakończył piłkarskie karierę. Tak rozpoczął się Śląski Klasyk w ramach 1/16 Pucharu Polski. Ale cała otoczka spotkania była tylko przystawką do dania głównego jakim był mecz. Mało kto się spodziewał, że ten sportowy poczęstunek zakończy deser w postaci dogrywki.

Pierwsi zaatakowali gospodarze i po strzale Plewni objęli prowadzenie. 10 minut później wyrównał po pięknej indywidualnej akcji Madejski, ale to był dopiero początek wymiany ciosów i popisów strzelckich Madejskiego. Kolejną bramkę piłkarz Górnika zdobył pięknym uderzeniem z rzutu wolnego .

GieKSa walczyła jednak o każdy centymetr boiska w efekcie doprowadzając do remisu po strzale Iwana. Do przerwy było więc 2:2. Po przerwie Górnik za wszelką cenę chciał pokazać, która drużyna na codzień gra w ekstraklasie. Udało się to w 78 minucie po bramce Wodeckiego.

Kiedy Górnik myślał już o końcowym gwizdku sędziego. GKS znów ruszył do ataku i opłacało się. Wprowadzony w drugiej połowie na boisko Markowski pięknym strzałem pokonał Vaclavika i kibice na Bukowej oszaleli z radości. I szykowali się do dogrwki w której długo utrzymywał się remis. Nic dziwnnego, że niektórzy piłkarze myślami byli już przy rzutach karnych. 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Brakło dokładnie 4 minut. Własnie w 116 minucie meczu Madejski uderzył z dystansu, skompletował hat tricka i dał Górnikowi zwycięstwo 4:3. Teraz przed piłkarzami obu drużyn powrót do ligowej rzeczywistości. Górnik już w piątek zagra z Polonią Warszawa, GKS czeka w sobote wyjazdowe spotkanie w Gorzowie. Może tam modlitwy o zwycięstwo drugiego trenera GieKSy Henryka Górnika zostaną wysłuchane.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button