RegionWiadomość dnia

Gliwice czeka prohibicja? Zakaz sprzedaży alkoholu może objąć centrum miasta

Prohibicja w Gliwicach? Gliwice być może będą kolejnym miastem aglomeracji, w którym wprowadzone zostanie ograniczenie sprzedaży alkoholu pomiędzy 22.00 wieczorem i 6.00 rano. Takie ograniczenie miałoby dotyczyć na razie tylko ścisłego centrum miasta.

 

-Nie wiem czy jest to do końca dobre dla mieszkańców i dla ludzi, którzy mieszkają w ścisłym centrum. Zarobiłyby też biznesy z drugiej strony, bo ludzie chodziliby się napić na rynek a nie do sklepu – mówi Zofia Filipowicz, mieszkanka Gliwic.

-Czasami widzę taką młodzież. Wracają skądś pociągiem, wychodząc na główną ulicę, jak wracają do domu i nieciekawie wyglądają – mówi Bogumiła, mieszkanka Gliwic. -Pewnie że nie! Kto będzie miał pić, to będzie pił. A kto nie będzie chciał, to nie będzie – mówi Czesław, mieszkaniec Gliwic.

Wczoraj na sesji rady miasta radni debatowali nad prohibicją w śródmieściu. Poprawkę do projektu uchwały zaproponował radny Prawa i Sprawiedliwości. -Uważamy, że może jeszcze w tej chwili nie ma takiego problemu w Gliwicach, ale już słychać uwagi mieszkańców, nawet młodzieży, która czuje się czasami nieswojo chodząc w grupkach wobec osób, które siedzą w bramach, na chodniku z butelkami i czasami niebezpiecznie. A szczególnie młode dziewczyny są tym zdegustowane – podkreśla Zdzisław Goliszewski, radny Rady Miasta Gliwice, PiS.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Opozycja jest przeciwna zakazom tego typu. Zdaniem radnego z PO – w Polsce są już przepisy prawne mające rozwiązywać problemy z alkoholem. -To jest zakaz sprzedaży alkoholu osobom nietrzeźwym, zakaz sprzedaży alkoholu osobom nieletnim i przede wszystkim zakaz spożywania alkoholu w miejscu publicznym. I te przepisy należy najpierw dobrze przestrzegać i pilnować ich przestrzegania, a dopiero potem zastanawiać się nad innymi ograniczeniami – mówi Kajetan Gornig, radny Rady Miasta Gliwice, PO.

-Mamy doświadczenia innych krajów, mamy doświadczenia z innych miast i wiemy, że generalnie problemów złych, pijackich awantur na ulicach te zakazy nie rozwiązały – mówi Kajetan Gornig, radny Rady Miasta Gliwice, PO. Zaniepokojeni dyskusją radnych są przedsiębiorcy, w których nocny zakaz sprzedaży alkoholu uderzy najbardziej.

W momencie wejścia tej ustawy muszę zamknąć sklep. Nie jestem w stanie utrzymać tego. Tu są bardzo wysokie czynsze – mówi Tomasz Romańczyk, właściciel sklepu monopolowego na ul. Zwycięstwa w Gliwicach. Właściciel sklepu monopolowego w sąsiedztwie gliwickiego rynku, jest za wprowadzeniem prohibicji, ale nie w sytuacji, gdy dotyczyć ma wyłącznie dwóch sklepów w Śródmieściu z 24-godzinną obsługą. -Prohibicja dotyczy tylko dwóch przedsiębiorców – mnie i pana na placu Piastów, więc uważam, że to bardzo zła ustawa, bo jeśli miałaby wejść taka ustawa w życie, to miałaby tyczyć całego miasta, a nie dwóch przedsiębiorców – mówi Tomasz Romańczyk, właściciel sklepu monopolowego na ul. Zwycięstwa w Gliwicach.

W urzędzie miasta przyznają, że wczorajsza dyskusja rozpoczęła debatę nad tym czy w Gliwicach wprowadzić nocne ograniczenie sprzedaży procentów, a do przyjęcia projektu uchwały jeszcze daleka droga. -Sprawa jest otwarta, będziemy czekać na propozycje ze strony radnych, komisji rady miasta, rad osiedlowych. Musimy przeanalizować, zapytać przede wszystkim tak jak pan prezydent wczoraj zauważył – zapytać też o opinię służby porządkowe jakie mają stanowisko w tej sprawie i zobaczymy co w wyniku tych wszystkich prac powstanie – mówi Mariola Pendziałek, naczelnik Wydziału Przedsięwzięć Gospodarczych i Usług Komunalnych UM Gliwice.

Radni do tematu wprowadzenia prohibicji w Gliwicach wrócą we wrześniu na pierwszej po wakacjach sesji rady miasta.
(Radosław Nosal)

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button