Wyblakła czerwień
Każdy, nawet wiceprezydent Sosnowca potrafi się cieszyć z dobrych wiadomości. – To trzeba pokazywać i naszymi rządami trzeba się chwalić – mówi Grzegorz Napieralski, przewodniczący SLD.
Bo jak tu nie pokazać entuzjazmu działaczy i tej prawdziwej, ludzkiej, dobrej twarzy odradzającego się sojuszu. – Najwyższa pora żeby ocenić naszych przedstawicieli we władzach publicznych – mówi Zbigniew Zaborowski.
Tylko po co trud oceny skoro i tak z góry wszystko wiadomo. – Tutaj na Śląsku są nasi prezydenci. Wygrywali po raz drugi wybory. Pokazywali, że są świetnymi gospodarzami – dodaje Grzegorz Napieralski.
Prawdziwymi fachowcami, którzy doskonale się orientują, o czym dyskutują. A według planu mieli dziś spierać się o ustawę aglomeracyjną i fundusze, które Śląsk dostał z Unii Europejskiej. Ile środków unijnych z programu zintegrowanego zotało w latach ostatniej alokacji wydanych w województwie Śląskim? – Uprzejmie Pana informuję, że nie wiem – odpowiada Wacław Martyniuk.
Z równą poselskiej uprzejmością na trudne pytania odpowiadali lokalni działacze sojuszu z Tarnowskich Gór. -Jest kilka projektów ustawy aglomeracyjnej. Jaka jest najlepsza? Ja uważam jedną rzecz, że przebudowanie skrzyżowania u nas z Unii Europejskiej ulic Wyszyńskiego i Grzybicka, które czekamy na sfinansowanie tego projektu – mówi Paweł Mrachacz.
Czasami wiem, że nic nie wiem, lepsze niż pustosłowie. Tak jak lepiej w porę przyznać, że pewnych rzeczy nie sposób już naprawić. – W tej formule SLD na polskiej scenie nie ma specjalnego miejsca. Będę dosadny, jest to formacja , która można tu uznać za politycznego trupa – mówi dr Tomasz Słupik, UŚ.
A żeby się odrodzić, trzeba znów zadać sobie podstawowe pytania, powtórzyć program, podczas takich, jak ta dzisiejsza konferencji, skupić się na temacie przewodnim i wypracować głód, ale sukcesu. Wtedy może politycy PO nie będą mieli okazji do driwn. – SLD organizuje konferencję samorzadową. Żartuje Pan? – pyta retorycznie Grzegorz Dolniak z PO.
Wręcz przeciwnie. Wszystko śmiertelnie poważnie.
