Jego życie ratowali WOPR-wocy i sami plażowicze. Setki osób były świadkami dramatycznej akcji ratunkowej, jaka miała miejsce w niedzielę, 5 sierpnia na zalewie Łysina w Bieruniu. Tonął tu 17-latek, którego życie ratowano potem na brzegu.
Do zdarzenia doszło w niedzielę (5.08) na zalewie Łysina w Bieruniu. Około godz. 13.00 służby dostały informację, że pod wodą zniknął młody mężczyzna. Ratownicy WOPR wspierani przez plażowiczów znaleźli mężczyznę i wydobyli z wody, a następnie przystąpili do reanimacji. Mężczyzna nie dawał bowiem oznak życia.
Jak się okazało poszkodowanym był około 17-letni chłopak. Po kilkunastu minutach ratownikom udało się przywrócić funkcje życiowe chłopakowi. Decyzją będącego na miejscu lekarza na miejsce wezwana została latająca karetka – śmigłowiec HEMS – Ratownik 6 z bazy w Krakowie.
Strażacy zabezpieczyli lądowisko dla LPR na łące przy ulicy Łysinowej. 17-latek w stanie ciężkim drogą lotniczą został przetransportowany do szpitala w Katowicach-Ligocie. Na miejsce zdarzenia przyjechali również rodzice nastolatka. Bieruńscy Policjanci prowadzą dalsze postępowanie w sprawie tego zdarzenia.
Informacja oraz zdjęcia pochodzą z portalu www.112tychy.pl – Tyskie Służby Ratownicze