– Hymn moim zdaniem został źle dobrany – tak Paweł Fajdek odpowiedział na pytanie o interpretację Mazurka Dąbrowskiego w Berlinie. A Wojciech Nowicki skomentował: „my lubimy tradycyjne wykonanie, żywiołowe”.
Młociarze Wojciech Nowicki i Paweł Fajdek wywalczyli we wtorek podczas lekkoatletycznych mistrzostw Europy złoto. Kulomioci Michał Haratyk i Konrad Bukowiecki – srebro. Hymn, który wybrzmiał w Berlinie, spotkał się z krytyką internautów. O taką interpretację Mazurka Dąbrowskiego miotaczy spytał Rafał Patyra.
– Ja zapraszam do rozmowy na mój fanpage albo na Instagram. Tam możemy o tym pogadać. Hymn moim zdaniem został źle dobrany – odparł Pajdek. – Był oryginalnie wykonany; my lubimy tradycyjne wykonanie, żywiołowe, ale organizator tak wymyślił i musieliśmy się dostosować – skomentował Wojciech Nowicki.
Paweł Fajdek opowiedział też o dopingu swojej 3-letniej córki. – Pierwszy raz była na zawodach takiej rangi i strasznie krzyczała z trybun. A trybuny były bardzo blisko. Ja to słyszałem. Dzięki temu miałem siłę do walki. Tak samo było w sezonie przygotowawczym. Bolało mnie kolano, wyjeżdżałem z domu, żeby trenować. Nie mogę być w domu, nie mogę być ojcem, to chociaż będę starać się być jak najlepszym zawodnikiem. Niestety, jestem ojcem na jedną trzecią etatu. Więcej nie jestem w stanie – wyznał sportowiec.
(źródło: TVP)