Prosto z półki

Towar na półkach tego sklepu budzi zaintersowanie. Paranarkotyki sprzedawane w specjalnym sklepie budzą uznanie znawców tematu: Możesz sobie wyobrazić że jesteś z gumy i siedzisz na krześle i nie możesz wstać…albo że śmiejesz sie cały czas.
Młodzi klienci tego sklepu nie ukrywają, że to legalna alternatywa dla nielegalnych sprzedawców: Wolałbym przyjść tutaj bo czasami jest że jak weźmiesz od jakiegoś dilera to wogóle cie nie trzepie. A tu masz jakąs tam pewność że banie będziesz miał.
Specjalisci nie ukrywają natomiast, że dostępne tu produkty dla wielu ludzi mogą być początkiem drogi do narkomanii. Człowiek biorący środki pobudzające z czasem zaczyna się od nich uzależniać. No wtedy oczywście jest możliwość, że zmieni środki na przykład na amfetaminę – mówi Krzysztof Lesz, specjalista ds. leczenia uzależnień.
Na razie wszystko jest legalne. Ale tylko narazie, przekonuje minister zdrowia. Ewa Kopacz zapewnia, że wkrótce zlikwiduje takie sklepy: Reagujemy już w sposób oczywisty i ewidentny. W tej chciwli jest podjęta praca na poziomie głównego inspektora farmaceutycznego.
Jednak właściciele sklepu nie boją się, że ministerstwo zniszczy ich biznes. Po wprowadzeniu zakazu sprzedaży tych towarów -jak mówią -znajdą nowego dostawcę i nowe receptury: W planach mamy wprowadzenie kolejnego dystrybutora poza dopalaczami bo nie jesteśm z nimi związani.
Szeroki asortyment sklepu przyciąga tych, którzy lubią eksperymentować. A to jest naprawde niebezpieczne przekonuje Sebastian Szczęsny, ratownik medyczny, który prawie każdego tygodnia ratuje tych, którzy przeszarżowali: Pierwsza nie skutkowała , wziął drugą i po godzinie zmarł na skutek przedawkowania –opowiada. Jeżeli ministerstwo skutecznie nie zareaguje to takich historii może być jeszcze więcej – właściciele sklepu zamierzają otworzyć wkrótce kolejne.