RegionWiadomość dnia

Rudery w Bytomiu nadal będą straszyć? 100 mln zł na rewitalizację miasta zagrożone!

Bytom może nie wykorzystać części z 100 mln euro, która miały zostać przeznaczone na rewitalizację miasta.

 

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wywrócona cysterna blokuje ruch na A4 w Gliwicach

Gliwice: Cysterna wywróciła się na A4! Autostrada w Gliwicach zablokowana

-Ja już wiem jako marszałek województwa, że Bytom nie podoła, nie zdoła ich wykorzystać. Wkrótce będę musiał podejmować decyzje, żeby te środki które były dla Bytomia przeznaczone – dysponować na inne miasta – mówi Wojciech Saługa, marszałek województwa śląskiego.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W Bytomiu dofinansowane mają być projekty infrastrukturalne – remonty czy budowę placów zabaw oraz tak zwane projekty miękkie, których zadaniem jest walka z bezrobociem czy wykluczeniem społecznym. To z tymi drugimi miasto ma problem. -Te projekty mają dość mały potencjał, co to znaczy? Że, albo nie wyczerpują alokacji przewidzianej, albo są na tyle słabe, że nie przechodzą ścieżki oceny pozytywnie (…), szczególnie widzimy problem w obszarze tych działań, które są oferowane, finansowane przez Wojewódzki Urząd Pracy, czyli takie związane z podnoszeniem kompetencji pracowników na rynku pracy, albo promocją samozatrudnienia – wylicza Beata Goleśna, Wydział Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mieszkańcy boją się kontrowersyjnych planów! Co ma powstać pod ich nosem?

Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego przekonuje, że zagrożonych jest ponad 30 mln złotych. W bytomskim urzędzie podkreślają, że opinia marszałka nie przez przypadek wybrzmiała podczas spotkania promującego kontrkandydata na prezydenta, oraz dodają, że nie ma powodów do niepokoju. -Uznajemy tę opinię za bardzo krzywdzącą i niestety związaną z nadchodzącymi wyborami samorządowymi. Niewątpliwie Bytom jest jedną z pierwszych gmin w Polsce, która ustawiła Gminny Program Rewitalizacji, ponieważ ustawa dała tak duże wymagania, że ciężko jest gminom w Polsce, których jest prawie 3 tysiące sprostać im. Bytom to zrobił, trzymamy tempo, już ponad połowa wniosków została złożona. Problem polega na tym niestety, że część wniosków utknęła w Urzędzie Marszałkowskim i tam czekają kilka miesięcy na akceptację – wyjaśnia Dawid Wowra, rzecznik prasowy UM w Bytomiu.

Na takie zarzuty w Urzędzie Marszałkowskim odpowiadają krótko. -Ocena projektu nie jest procesem krótkim, ani łatwym. Szczególnie jest trudna, kiedy kiedy musimy się upominać o uzupełniania dokumentacji i kiedy ona nie jest złożona w 100 poprawnie, tak jak być powinna (…) problem też jest taki, że jeżeli czeka się ze złożeniem dokumentów do ostatniej chwili to te możliwości przerobu tych projektów przez pracowników naszej sytuacji też są ograniczone pewnymi możliwościami – mówi Beata Goleśna, Wydział Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego.

Władze województwa zastanawiają się nad tym, żeby do konkursu na projekty miękkie włączyć także inne miasta, które znajdują się w Obszarze Strategicznej Interwencji. Takich gmin jest ponad 70 i wówczas sięgnięcie po pieniądze byłoby dla Bytomia dużo trudniejsze.
(Sandra Hajduk)

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button