''Prowizorka'' zniknie

Widok, że aż mieszkać się odechciewa. Aleksandra Donel mieszka kilka metrów od wiaduktu. I chociaż o jego naprawach, przebudowach czy wreszcie burzeniu mówiło się od kilkunastu lat, ten dzień w końcu nadszedł. A czy pozostanie sentyment? – Absolutnie nie, mam nadzieję, że jak będzie ten tunel podziemny to będzie o wiele lepiej, o wiele bezpiecznej, no bo tu jak słychać aż wszystko telepie.
Teraz to się skończy. Jednak kres wiaduktu to równocześnie początek drogowej rewolucji w Pszczynie. Nie dość, że miastu ubędzie jeden bezkolizyjny przejazd kolejowy, to w czasie remontu cały ruch będzie kierowany przez centrum. – Wiadukt wiaduktem, ale nasz czas i teraz nie mówię o kursantach, których pieniądz jest jak wiadomo na wagę złota. Jeżeli ja będę z nim dojeżdżał do Tychów nie wiem w godzinę i będę 5 minut jeźdźił po tychach i znowu wracał godzinę do Pszczyny to gdzie logika – tłumaczy Dariusz Banasik, instruktor nauki jazdy.
– Przejazd przez miasto całego ruchu tranzytowego i lokalnego powoduje już teraz korki, i zdajemy sobie sprawę z tych utrudnień i w zasadzie jesteśmy bez wyjścia – mówi Ryszard Pacer, ZDW w Katowicach.
Dotychczasowe wyjście w najlepszej kondycji nie było. Teraz o kondycję psychiczną będą musieli dbać kierowcy przejeżdżający przez Pszczynę. maja im w tym pomóc policjanci. A ci, chociaż jeden remont już mają na głowie, zapewniają, że Pszczyna nie będzie zapchana. – Miasto zostało przygotowane na objazdy z uwagi na remont wiaduktu, zostały wszystkie drogi dojazdowe do miasta oznakowane będziemy starali się żeby jak najmniejszy ruch odbywał się przez miasto – powiedział mł. asp. Marek Cader
Czy tak będzie kierowcy przekonaja się już niebawem. Niewykluczone jednak, że mogą zatęsknić do trwającej kilkanaście lat prowizorki.