Region

Kolejne ewakuacje?

Kilkanaście godzin po ewakuacji pacjenci nadal nie mogą wrócić do siebie. – Na pewno skandal jest, jak wczoraj było czterech lekarzy na cały oddział.

Szpital ewakuowano, bo czterech z pięciu chirurgów nie przyszło do pracy. Wzięli L4, bo jak mówią są zastraszani przez dyrekcję i w tak silnym stresie operować po prostu się nie da. – W jednym dniu z minuty na minutę zwolnił dwóch operatorów. W dodatku zakazał jednemu z nich dokonać operacji ratującej życie pacjenta. To jednak wzburza nasze środowsiko, że nie można tak postępować – mówi dr Marcin Świerk, chirurg.

Jak mówi dyrektor, Piotr Nowak to właśnie zachowanie lekarzy jest skandaliczne. – Powinni pracować, powinni być przy pacjentach. Pozastawili pacjentów bez jakiejkolwiek pomocy i opieki.

Dziewięciu pacjentów z oddziału chirurgicznego przewieziono do innych szpitali. Czterech z nich trafiło do bytomskiej jednyki. – Nie zagraża im nic w tej chwili. Chociaż wszyscy chorują na ogólno ustrojowe choroby i wymagają nadzoru chirurgicznego i neurologicznego – mówi dr Marek Rudzki, Szpital Specjalistyczny nr. 1 w Bytomiu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Nadzoru wymaga też szpital alarmują protestujący lekarze. Lepszego niż obecny. Jak mówią medycy kierownictwo nie potrafi wyciagnąć szpitala z 40 milionowego długu. Dyrektor wyraził wolę odejścia, ale jeśli znajdzie się ktoś na jego miejsce. Do ostatniego konkursu nikt się nie zgłosił. – Jest trudno, żeby w tej chwili odwołać dyrektora i zostawić ten szpital bez jakiegokolwiek kierownictwa, które może jeszcze na bieżąco prowadzić ten szpital – mówi Roman Pękała, rzecznik prezydenta Świętochłowic. A prowadzić jest niezmiernie ciężko. Pieniędzy na podwyżki nie ma, bo trzeba nimi łatać dziury w budżecie i spłacać długi. Miejski program naprawczy utknął w miejscu.

Na ewakuacji jednego odziału może się nie skończyć. Bo kolejni lekarze chcą się dołączyć do protestu jeżeli miasto natychmiast nie znajdzie konkretnego rozwiązania. Rozwiązania, którego bezskutecznie szuka już od kilku miesięcy.

 

 

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button