Papieska sztafeta

Wspomnienie Karola Wojtyły nadal zajmuje szczególne miejsce w życiu Lidii Czech, która poznała go będąc dzieckiem. Wojtyła często odwiedzał jej rodziców. Teraz ze wzruszeniem wspomina dzień kiedy biskup z Krakowa obejmował stolicę piotrową. – Nie powiem ile łez wylałam wtedy, w te dni i jaka była reakcja, non stop siedziałam przy radiu – wspomina Lidia Czech.
W trzydzieści lat po wydarzeniach 16 października 1978 roku podobnych wspomnień jest wiele. – Miałam takie poczucie jakby we mnie coś nowego się narodziło – stwierdza Grażyna Iwanowska.
Wyjątkowość Jana Pawła II dostrzegają cały czas biegacze z Piekar Śląskich, którzy dziś w nocy po raz drugi wyruszyli do Wadowic. – Biegniemy tam, gdzie wszystko się zaczęło, by złożyć mu hołd, podziękować, a także wziąć udział w szczególnej modlitwie o jego beatyfikację – mówi Zenon Nowakowski.
Większość uczestników tej sztafety nie miała okazji spotkać się z Karolem Wojtyłą. Jan Paweł II odwiedził Polskę dziewięć razy, jednak podczas jego pierwszej pielgrzymki władze nie pozwoliły mu przyjechać na Śląsk. – Wtedy ta niesamowita liczba osób, kilkaset tysięcy ślązaków, przyszło pod szczyt w strojach górniczych, w strojach ludowych i odbył się niesamowity dialog papieża na szczycie jasnogórskim z tymi górnikami – wspomina Wojciech Antas.
Papież przybył z wizytą do Katowic w czerwcu 1983, szesnaście lat później odwiedził Sosnowiec i Gliwice. Halina Piwońska nadal ma przed oczami dzień kiedy Jan Paweł II pojawił się na tym placu w Sosnowcu. – Od początku było mówione, że raczej do Sosnowca nie przyjedzie, a jednak przyjechał, a to nie jest takie czerwone Zagłębie jak ludzie mówili – mówi Piwońska.
I na tym czerwonym Zagłębiu, ale także na Śląsku pamięć o papieżu Polaku nadal jest silna. Trzydzieści lat po wyborze Karola Wojtyły na stolicę piotrową upamiętniano to wydarzenie na specjalnych uroczystościach. Wierni czekają teraz na szybką beatyfikację Jana Pawła II.