Wszystko wskazuje na to, że śmierć mężczyzny to splot nieszczęśliwych zdarzeń, które miały miejsce po północy, na granicy powiatu cieszyńskiego i bielskiego. Zaczęło się od kolizji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Najnowsze wydanie Silesia Flesz [4.09.2018]
Wstępne ustalenia wskazują na to, że jadąca w kierunku Bielska-Białej 27-letnia kobieta wpadła w poślizg i uderzyła w bariery ochronne. Uderzenie doprowadziło do tego, że plastikowe elementy spadły na pas ruchu prowadzący w kierunku Cieszyna. Najechał na nie 36-letni kierujący kia sportage.
Mężczyzna podróżował wspólnie ze swoją żoną oraz dwiema córkami w wieku 4 i 7 lat. W jego pojeździe uszkodzone zostały elementy podwozia oraz przednie koło. Mężczyzna w związku z uszkodzeniem własnego pojazdu zatrzymał się na poboczu. Widząc, że po drugiej stronie drogi doszło do kolizji, postanowił pomóc.
Przeszedł do poszkodowanej, a następnie wezwał pomoc drogową i pogotowie. Wracając do swojego samochodu, mężczyzna musiał ponownie przejść przez barierki, które oddzielały w tym miejscu jezdnie. Niestety, prawdopodobnie nie zauważył szczeliny, która znajdowała się pomiędzy barierkami i spadł z wysokości. Pomimo udzielonej pomocy zmarł. Szczegółowe okoliczności tego zdarzenia wyjaśniają policjanci pod nadzorem prokuratury.
Źródło: KMP Bielsko-Biała