Mało aktualni

Dla byłego wojewody odwiedziny na stronę internetową urzędu wojewódzkiego to może  być sentymentalna podróż do przeszłości. – Nie mnie to powinno martwić tylko mojego następcę. Bo to jest właściwie miło, że ja tam cały czas jestem. Natomiast dla niego jest to bardziej kłopotliwa sytuacja bardziej niż dla mnie – mówi Tomasz Pietrzykowski, były wojewoda śląsk.

Jak się okazuje kłopotliwa sytuacja nie tylko dla obecnego wojewody. Stare dane na stronie internetowej mogą przyprawić o informacyjny zawrót głowy również gości z zagranicy. Do dziś na stronie internetowej można było znaleźć informację, że wojewodą jest Tomasz Pietrzykowski, który już od roku nie pełni tej funkcji, ale jak mówi Martin Karov to najmniejszy problem. – Ta strona dostarcza informacji tylko na temat funkcjonowania urzędu, ale nie mówi nic o dokumentach, jakich potrzebuje obcokrajowiec, aby się np w Polsce zarejestrować – stwierdza Karov.

I równie łatwo się na niej zgubić co w gąszczu korytarzy urzędu wojewódzkiego. – Nie mieliśmy do tej pory żadnych sygnałów od obcokrajowców bo większość z nich po prostu do nas dzwoni i zostaje obsłużonych. Także do tej pory nie było żadnych skarg, żeby ktoś nie mógł z obcokrajowców jakiejś sprawy u nas załatwić – uważa Marta Malik, urząd wojewódzki.

Po piątym telefonie udało się to również nam. Ale łatwo nie było.

Jeżeli żadna z urzędniczek nie odpowie na frapujące pytania, obcokrajowiec teoretycznie może zadzwonić wprost do wojewody lub jego zastępców. – Na stronie internetowej nie ma numeru do żadnej innej osoby, która mogłaby Ci pomóc, np. do wydziału ds cudzoziemców – skarży się Karov.

– Osoby z zagranicy nadal nie są klientami. Nadal stanowią na tyle mało znaczącą mniejszość, że dla nich się nie robi tego typu udogodnień – uważa dr Monika Gnieciak, socjolog.

Nie robi się teraz, ale jest nadzieja. Od stycznia strona internetowa urzędu wojewódzkiego ma się zmienić diametralnie. Do tego jedna czasu trzeba będzie nadal błądzić.