AlarmRegion

Rybnik: protest służby zdrowia. Pracownicy szpitala chcą 1200 zł podwyżki

Protest w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku. Dziś jego pracownicy demonstrowali przed szpitalem i przeszli ulicami miasta. Domagają się podwyżki wynagrodzenia o 1200 zł brutto.

 

ZOBACZ KONIECZNIE: najnowszy odcinek TOP 5 NEWSÓW TYGODNIA SILESIA FLESZ! [14.10.2018]

Pracujemy tyle lat w szpitalu. Po 40 latach pracy mamy tak gołe pensje, że po prostu w porównaniu do innych jest to żenujące – mówi Ewa, uczestniczka protestu.

Protest w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku. Dziś jego pracownicy demonstrowali przed szpitalem
Protest w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku. Dziś jego pracownicy demonstrowali przed szpitalem

Jest cały czas rozmowa ogólnikowa, rozmawianie jest tylko, że dyrekcja nie ma pieniędzy, nie da pieniędzy i tylko tyle. Żadne konkretne kwoty nie są przedstawione. Kwota 100 zł to jest chyba żenujące i śmieszne dla nas – mówi Sylwia Michalik, uczestniczka protestu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Spór zbiorowy w szpitalu trwa od maja. W dzisiejszym proteście wzięło udział kilkaset osób. Byli wspierani między innymi przez związkowców Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności.

Protest w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku. Dziś jego pracownicy demonstrowali przed szpitalem
Protest w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku. Dziś jego pracownicy demonstrowali przed szpitalem

Umówmy się, że pracownicy niemedyczni: pielęgniarki, fizjoterapeuci, którzy zarabiają trochę więcej niż minimalne wynagrodzenie, nie są w stanie za takie pieniądze normalnie prowadzić tej służby, czyli służby zdrowia. I bez odpowiedniego wynagrodzenia też pewnie pacjent nie będzie odpowiednio mógł liczyć, że będzie odpowiednio w szpitalu traktowany – mówi Dominik Kolorz, NSZZ Solidarność.

ZOBACZ TAKŻE: Przez błąd w działaniu systemu CEPiK możemy stracić ważny dowód rejestracyjny?

Pracownicy szpitala zapowiadają, że jeśli sporu nie uda się zakończyć, to rozpoczną strajk.

(Paweł Jędrusik)

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button