
Walka nie przegrała sześciu spotkań w lidze z kolei, Koszarawa natomiast nie wygrała od 4. kolejek. Walka była na 4. miejscu w tabeli, a Koszarawa na… 13. Faworytem tego spotkania byli zatem gospodarze.
I jak na faworyta przystało podopieczni Andrzeja Kobiałki od początku spotkania dyktowali warunki gry. Na pierwszego gola miejscowi kibice czekali do 31. minuty. Worek z bramkami rozwiązał Adrian Kozieł. Przewaga gospodarzy była przygniatająca i już w 44. minucie było 2:0 po bramce Łukasza Stawowego.
Druga połowa w wykonaniu podopiecznych trenera Kobiałki była jeszcze lepsza. Walka aż czterokrotnie zmusiła Rafała Korzeca do kapitulacji. Kolejne bramki zdobywali Dariusz Rucki, Michał Gruchalski, Jarosław Dolny, a strzelecką kanonadę przypieczętował w 90. minucie Radosław Kruk.
Trener drużyny z Żywca był zszokowany postawą swojego zespołu.
Walka Makoszowy – Koszarawa Żywiec 6:0.