Sesja podjazdowa

O tym, że w Świętochłowicach większość rady nie kocha prezydenta po słowach lidera tamtejszej opozycji nikogo nie trzeba przekonywać. Tyle, że na tej wojnie cierpi miasto, w którym od ponad dwóch miesięcy nie było sesji, a następna – zaplanowana na środę – stoi pod znakiem zapytania. Jeśli ta dwunastastka nie zgłosi się na sesje to oczywiście sesja nie może się odbyć bo nie będzie kworum. – mówi Andrzej Szaton, lider świętochłowickiego PO. A razem z kworum nie będzie oczekiwanych od miesięcy 300-złotowych podwyżek dla pracowników świętochłowickich szkół. Szpital, który dopiero wznowił normalną działalność nie dostanie nowego sprzętu, ludzie nie kupią mieszkań od gminy. A to tylko kropla w morzu. Są pilne sprawy ale nie takie, które zablokowały całkowicie pracę urzędu. – mówi Roman Penkała, rzecznik UM. Ale za to skutecznie uprzykrzyły życie mieszkańcom i samorządowcom nie tylko tutejszym ale także tym z Pyskowic i Piekar Śląskich, bo te miasta bez zgody świętochłowickiej rady nie wejdą do KZK GOP przez co stracą setki tysięcy złotych. Rozmawiałem z przewodniczącą rady, która zadeklarowała podczas tej rozmowy, że w ciągu najbliższych dni, najbliższego czasu rada zbierze się. – mówi Wacław Kęska, burmistrz Pyskowic. Czy się zbierze, to się okaże. Bo radni skupieni wokół PO nie wyobrażają sobie radzenia bez ponownego rozdysponowania stołków, które wzięli na cel. Warunek jest jeden zwołuje się sesję rady miejskiej i my zasiadamy za tym stołem prezydialnym. – stwierdza Szaton. Za stołem, przy którym miejsc z uporem godnym lepszej sprawy bronią stronnicy prezydenta, przez ostatnie miesiące na zwolnieniu lekarskim i nie widzącego nic złego w tym, że sesje odbywają się delikatnie mówiąc zbyt rzadko. Ja nie wiem skąd państwo bierzecie i czerpiecie te informacje, że tak długo nie było sesji. Sesji nie było raptem półtra miesiąca – przekonuje Jerzy Lesik, wiceprzewodniczący RM. Pozostając jednak w zgodzie z faktami -prawie dwa i pół miesiąca. Co średnio podoba się mieszkańcom. Głośno w mieście jest o tym że radni pobierają diety a nie spotykają się, nie pracują – mówi Justyna Przybytek, Polska Dziennik Zachodni.
Tyle, że cierpliwość tracą nie tylko wyborcy, ale także ci, których z urzędu piętrzące się problemy w Świętochłowicach, powinny niepokoić: Jest nawet groźba wprowadzenia zarządu komisarycznego w mieście. Jeśli, taka sytuacja by się przedłużała -mówi Patryk Kuzior ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Zarządu, który może oświeciłby radnych, że ich rolą jest radzić i uchwalać, a nie kupczyć i politykować.