Spacer z Hauerem

Mocny w filmie, poza nim jest zupełnie inny. Zawsze jestem prawdziwy. Kiedy pracuję wtedy gram, ale tylko w połowie. Żyję i wtedy niczego nie udaję. Najśmieszniejsze jest to, że inni ludzie robią dokładnie odwrotnie. – mówił dziś Rutger Hauer. Dlatego media traktuje bardzo ostrożnie. Dziś Rutger Hauer zrobił dla nas wyjątek i poprosił, żebyśmy – jako jedyni towarzyszyli mu przez cały dzień. Dzień, który rozpoczął się od zakupu prezentów i zdjęć.
Nie codzień na Śląsk przyjeżdza tak rozpoznawalny aktor. Ale nie spotkanie z fanami było dziś najważniejsze. Rutger Hauer odwiedził Centrum Wsparcia Dziecka i Rodzny w Pszczynie. Chcę zobaczyć jak żyją. Mieć jakieś wyobrażenie o tym, jak się tu czują. Jestem bardzo zainteresowany i zmartwiony światem w jakim żyją osierocone dzieci ponieważ tak naprawdę nie mają nikogo – mówił aktor.
Spotkanie z dziećmi było najważniejszym punktem dnia. Na początku było nieśmiało i bardzo poważnie. Później już bardziej swobodnie. Sławny aktor, który grał duże role. Wcale nie spodziewałam się, że będzie aż tak fajnie. I myślę, że jego opinia jako stary dziadek wcale nie pasuje. – uważa Basia. Spodziewałam się, że on będzie taki spokojny. A on jednak na wszytskie pytania nam odpowiedział pełnymi zdaniami. Zaskoczył mnie. Strasznie mi się spodobał jako aktor. Fajny jest no i taki odważny. – dodaje jej koleżanka, Magda.
Spotkanie z dziećmi to nie jedyny punkt dzisiejszego dnia. Rutger Hauer postanowił takze pokazać swoje filmy widzom w Centrum Sztuki Filmowej. Pan Rutger Hauer jest taką osobą która strasznie potrzebuje kontaktu z ludźmi chce im przekazywać jakąś swoją wiedzę, jakieś doświadczenie i bardzo nas prosił o spotkanie ze studentami. – tłumaczy Małgorzata Domin, kierownik produkcji filmu “Młyn i Krzyż”.
Po całym dniu niedostępna zazwyczaj gwiazda odkryła dziś wiele. To bardzo delikatna sprawa, żeby zaprosić telewizję aby towarzyszyła mi przez cały dzień. Nie robię tego dla was. Nie odwiedzam sierot żebyście mieli o czym mówić – deklarował Hauer.
To czy ktoś mówi czy nie dla dzieci nie ma znaczenia, na pewno nie tak wielkiego jak to że mogły spotkać legendę światowego kina.