Komandosi przeprowadzili atak przy użyciu materiałów wybuchowych. Wcześniej opuścili się z helikopterów na dach budynku.
Eli Belotsercovsky, wysoki rangą dyplomata w ambasadzie Izraela w Indiach, potwierdził, że w ośrodku “znaleziono ciała pięciu zabitych obywateli izraelskich” .
– Odzyskaliśmy pierwsze piętro, kiedy z wyższej kondygnacji rzucono granat. Terroryści zabili wtedy trzech zakładników – powiedział szef indyjskich antyterrorystów J.K. Dutt.
Dodał, że gdy komandosi opanowywali kolejne piętra, dwaj dalsi zakładnicy zostali zabici na trzecim piętrze.
W trakcie akcji zginęło dwóch terrorystów. Na razie nie wiadomo, ilu było zamachowców. – Zneutralizowaliśmy dwóch terrorystów – potwierdził Dutt.
W czwartek ambasada Izraela potwierdziła, że podczas zamachów w Bombaju 10-20 obywateli izraelskich zostało wziętych jako zakładnicy. Indyjska telewizja pokazała tłumy wiwatujące na cześć komandosów przed kompleksem Nariman House, w którym mieści się żydowski ośrodek. Przedstawiciel sił bezpieczeństwa zaapelował do tłumu, aby rozproszył się, gdyż operacja “nie została całkowicie skończona”. Szef policji w Bombaju Hasan Gafoor potwierdził, że komandosi kontynuują przeczesywanie budynku “piętro po piętrze, aby sprawdzić, czy nikt tam nie pozostał”.
Ambasador Izraela w Indiach Mark Sofer zaprzeczył doniesieniom medialnym, jakoby izraelscy komandosi uczestniczyli w akcji odbijania żydowskiego ośrodka.
Przedstawiciel ośrodka żydowskiego Chabad-Lubawicz w Polsce rabin Szalom Stambler powiedział, że ośrodek w Bombaju nazywa się otwartym domem, ponieważ przyjmuje wszystkich gości i okazuje im wielki szacunek.
