Region

Fanki w habicie

Kilka podbić, niezłych tricków i jest na czym oko zawiesić. Nawet jak jest się w habicie. Siostra Natanela i Bernadetta są niemal na każdym spotkaniu, jakie piłkarze Jango Katowice rozgrywają we własnej hali. Obecność sióstr na hali wzbudza taki sam zachwyt jak gra piłkarzy w tym sezonie. – Cieszymy się bardzo, że mamy kibicki właśnie w habitach, siostry nie tylko przychodzą ze swoimi podopiecznymi, ale także gorąco nam dopingują – stwierdza Danuta Drabik-Martowicz, rzecznik prasowy Jango Katowice.

Zwłaszcza tej trójce. Mauricio, Halison i Andre to ulubieńcy jadwiżanek. Sami zawodnicy są zachwyceni, że mają tak nietypowe fanki. – Dla kogoś może być to trochę dziwne, a dla nas to super sprawa, oglądają grę, kibicują, niestety nie mogę o wszystkim z nimi porozmawiać, ale dla mnie nie ma żadnego problemu – mówi Andre, Jango Katowice.

Obie siostry ze sportem związane były już od dziecka. – Ja już jako dziecko chodziłam z tatą na mecze, nie w Katowicach, ponieważ nie pochodzę stąd, chodziłam na BKS no i po prostu kibicowałam tam – wyznaje siostra Natanela, Zgromadzenie Sióstr Świętej Jadwigi w Katowicach.

Po siatkówce siostry zainteresowały się piłką halową. Do tego stopnia, że same chętnie w nią by zagrały, gdyby nie jedna rzecz… – Problem z habitami, bo mamy za długie, a piłka się plącze – wyjaśnia siostra Bernadetta.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Przygoda jadwiżanek z Jango Katowice rozpoczęła się od letniego obozu dla młodych piłkarzy. To właśnie w nim udział wzięli także podopieczni sióstr. Teraz klub załatwił także autobus, który dowozi siostry z wychowankami na mecze. – Myślę, że to, że dzieci mogą tu wchodzić, oglądać mecze, daje im to jakieś pozytywne emocje i na jakiś krótki czas są szczęśliwe, może też w przyszłości wybiorą sport – uważa Ivan Ilchshyn, Jango Katowice.

Na razie tak samo jak siostry cieszą się każdą chwila spędzoną w hali sportowej na meczu. A piłkarze Jango niesieni takim dopingiem z meczu na mecz przybliżają się do tytułu mistrzowskiego.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button