Jesienne natarcie

Choć do świąt jeszcze dwa tygodnie to już teraz pod choinkę można dostać coś naprawdę oryginalnego, całkiem niedrogo. W tym roku jeśli skarpetki to obowiązkowo pomarańczowe, jeśli sweterek to mocno niebieski, a na biało czerwonym liściku zamiast życzeń w dobrym tonie krótki dopisek: PO. By ten skrót kojarzył tylko dobrze, z dialogiem i zrozumieniem zaczęli energicznie zabiegać posłowie ugrupowania rządzącego.
Trudno się nie poirytować jeśli na spotkaniu posła popularnej partii z wyborcami, wyraźnie brakowało tych drugich. A szkoda, bo okazja była . – Jeśli ktoś ma się czymś chwalić, to warto wychodzić do mieszkańców, do społeczności lokalnych – stwierdza Jarosław Pięta, poseł PO.
Tylko pozornie wbrew tej prostej zasadzie PO nie wyszła, a weszła do szkolnych salek i sal kinowych. Nie poskąpiła też grosiwa na płatne zaproszenia w prasie. Dlatego na łamach wczorajszej “Gazety Wyborczej” ukazało się ich aż pięć, a ich wartość według cennika można oszacować na sporo ponad 7 tys. zł.
Za pomocą twardych faktów posłowie w całym województwie starali się ocieplić swoje stosunki z elektoratem. Dlatego trudno się dziwić, że kapitalistyczne normy narzucone przez Platformę kłują w oczy opozycję, która twierdzi, że PO na serii spotkań nie powinna się chwalić, a solennie przepraszać. – Posłowie PO muszą się wytłumaczyć z głosowania nad budżetem. Swoimi głosami odrzucili wszystkie poprawki PiS, które zmierzały do przyznania większych pieniędzy na rozwój województwa śląskiego – uważa Wojciech Szarama, poseł PiS.
I tak według Szaramy właśnie przez PO Śląsk stracił setki milionów, które miały być przeznaczone m.in na: inwestycje początkowe w górnictwie, drogi lokalne i regionalne, renowacje zabytków oraz wyższe uczelnie. – Każdy kto jest w opozycji może w drugim trzecim czytaniu zgłaszać zgłaszać poprawki z księżyca. Chce nowy dworzec, nowy szpital, nowy autobus – stwierdza Jan Rzymełka, poseł PO.
Dlatego można się było dowiedzieć, że pieniędzy na podobne fanaberie faktycznie brakuje, ale są też dobre nowiny, które między innymi mieszkańców ulicy Grabowej w Sosnowcu z pewnością powinny ucieszyć. – Stosunki z Chinami były w ostatnim okresie jakby zaniedbane, a Chiny będą w najbliższym czasie wielką potęgą – mówił Pięta.
Informacje faktycznie krzepiące, ale nielicznym uczestnikom spotkań, chyba nie o to do końca chodziło. – Na spotkaniu dowiedziałem się takich rzeczy ogólnych na temat działalności obecnej ekipy rządzącej – mówi Janusz Kluza, uczestnik spotkania.
Bo według specjalistów takie informacje na temat działalności partyjnej są najbardziej widowiskowe. – To pokazuje jak nasza polityka wygląda. Tutaj bym zacytował Biblię “marność nad marnościami i jeszcze raz marność”. Posłowie spali snem sprawiedliwego przez ostatni rok i tutaj następuje dramatyczne przebudzenie – wyjaśnia dr Tomasz Słupik, politolog.
Dodajmy przedświąteczne i jak podkreślają sami posłowie PO, faktycznie nienajlepsze na organizację wieców tematycznych. – Czas jest nieciekawy. Dzisiejszy czas to jest czas przedświąteczny. Ludzie są zajęci zakupami, przygotowaniami do świąt – mówi Elżbieta Pierzchała, posłanka PO.
Świąt, które według Marka Mazura sprawiają, że i politycy zaczynają przemawiać ludzkim głosem i próbują dać społeczeństwu coś od siebie. – Może należy to rozpatrywać w kategoriach bożonarodzeniowego prezentu ze strony posłów PO? – zastanawia się dr Mazur.
Jeśli chińskie stosunki, hiszpańskie truskawki i pochwalne peany to pomysł na świąteczną niespodziankę, to już teraz należy się zacząć obawiać o postanowienia noworoczne naszych (Po)lityków.
A tą sprawę komentuje w studio TVS gość Marka Czyża – Wojciech Saługa, poseł PO na Śląsku.