Listy życia

Listy są wysyłane do Chin, do Kambodży, do Rosji lub do Mołdawii.
Aleksandra Jabłecka, Amnesty International wyjaśnia: Piszemy w sprawie Barbary Itali Mendez. Jest to Meksykanka,która została zatrzymana przez policję.Była poddawana torturom oraz gwałtom. Do dziś nie może doczekać się sprawiedliwości i o ukarania osób odpowiedzialnych za jej cierpienia. Oprócz Barbary Mendez, 30-letni Siergiej Gurgurow z Mołdawii torturowany prądem na komisariacie policji. Mnisi z Tybetu, wieźniowie polityczni w Iraku.
Michał Wac, AI: Wczoraj napisaliśmy 270 listów. To jest taki nasz rekord szkoły.
Międzynarodowa akcja pisania listów Amnesty International ma pomagać takim ludziom jak Genden Czempel. Mnich z Tybetu, który po roku ciężkiego więzenia musiał uciec z ojczyzny. W 1993 Genden otrzymał azyl polityczny w Polsce.
Genden Czempel opowiada: Chińczycy mnie torturowali. Moje wszystkie zęby obcięli. Gorącym metalem w ciele dziury robili.
Jeszcze do niedawna mnich nie chciał pokazywać swojej twarzy. Jak mówi: do dziś wydaje mu się, że jest śledzony przez chiński wywiad. Dla tych, którzy nie mieli nigdy okazji spotkać się z takimi ludźmi, organizatorzy Maratonu Pisania Listów w Katowicach przygotowali specjalne projekcje.
Monika Pilc , organizator Festiwalu Wolnych Ludzi: Wybieramy takie filmy aby pokazać sytuację w danym kraju i to, co tam się dzieje, aby każdy mógł sobie sam ocenić czy te prawa są łamane i w jakim stopniu.
A że akcja Amnesty International, to nie tylko akcja na papierze dowodzi choćby to, że na świecie listy pisze kilkaset tysięcy osób. Polacy są drugim na świecie narodem najliczniej uczestniczącym w tej akcji.
Bartosz Kumanek: Poprzedni maraton udowodnił, że wielu osobom udało się pomóc i ich wyroki zostały zmniejszone albo zostały wypuszczone z więzienia .Mniej więcej w jednym na trzy przypadkach pomagamy komuś.