Wigilia i wspominanie zmarłych ojców

Fundacja Rodzin Górniczych stara się na co dzień wspomagać rodziny, w których zabrakło ojca na skutek śmiertelnego wypadku w kopalni.
W ciągu minionych 25 lat w kopalniach węgla zginęło prawie półtora tysiąca górników, którzy pozostawili ok. 4,5 tysiąca wdów i sierot. Pomaga im Fundacja Rodzin Górniczych. Pod jej opieką są uczniowie i studenci. 318 osób otrzymuje miesięczne stypendia w wysokości od 300 do 500 złotych. Poza tym wypłaca jednorazowe zapomogi. Co miesiąc to ok. 40-u tysięcy złotych. Łącznie na pomoc Fundacja przeznaczyła w tym roku ponad 1,5 miliona złotych.
Taka okazja, jak zbliżające się święta Bożego Narodzenia, jest okazją do wspólnego spotkania, wręczenia prezentów i wspierania się. Jest jednak niezbyt wesołą imprezą. Wdowy i dzieci szczególnie w takim okresie wspominają swoich mężów i ojców i nie każdy czuje się tutaj dobrze. Tym bardziej, że wiele osób straciło bliskiego stosunkowo niedawno.
– Takie coś zostaje w człowieku do końca życia, czas goi rany – my po prostu musimy się oswoić i musimy żyć, Smutne chwile, wracają wspomnienia sprzed lat, przychodzi ten moment łamania opłatkiem i po prostu wiadomo – wszystko się przypomina. Jest tutaj więź rodzinna, są same wdowy, dzieci – mamy wspólny temat – wspólny cel, musimy te dzieci wychować, korzystamy z pomocy Fundacji i to jest wspaniałe – mówi Stanisława Siepka.
– Jest to proteza po prostu, ale takie protezy my stosujemy wszędzie, najlepsza wigilia jest w gronie rodziny, pełnej rodziny, w domu rodzinym, natomiast tego rodzaju spotkania to są sytuacje nadzwyczajne – chcemy dać pewną namiastkę nastroju przedświątecznego – mówi ks. Krzysztof Bąk z Caritasu Archidiecezji Katowickiej.
Statystyka jest brutalna, grono osób, które straciły najbliższe osoby na kopalni ciągle rośnie.