RegionWiadomość dnia

Kolej na rozmowy

Przed świętami strajku nie będzie, ale co będzie – niewiadomo. Z rozmów związkowców z marszałekiem niewiele wynika. Zdania są podzielone nawet w kwestii czy te rozmowy w ogóle sie odbyły. Były rozmowy bardzo sympatyczne z marszałekiem Spyrą, do spotkania dojdzie w najbliższych dniach, być może nawet jutro i będziemy rozmawiać o konkretach – mówi Jan Lalik – Związek Zawodowy Kolejarzy Śląskich.  Nie było żadnych rozmów, myśmy te rozmowy odwołali w piątek – jasno deklarując stanowisko, które sie nie zmieniło, nie będziemy rozmawiali, kiedy związkowcy grożą strajkiem i blokadami torów – odpowiada natomiast Piotr Spyra – zarząd województwa.

A ponieważ już wiadomo, że strajku nie będzie, można zacząć rozmawiać o… rozmowach efekt. Takie rozgrywki nie dziwią byłego wojewody Marka Kempskiego. W latach 90-tych było ostrzej: Rozmów specjalnie nie było – były krzyki, presja, przekleństwa, trzeba było zapraszać do rozmów – Dlatego jego zdaniem marszałek obrał złą drogę – Rozmowy o rozmowach, no to jest moment dosyć trudny w przyszłych rozmowach, bo to znaczy, że się za bardzo nie chce rozmawiać.

Absurdy nie dziwią pasażerów. Oni już przywykli. Kolej nie jest idealna. Jest ciepło to grzeją, a jest zimno to nie grzeją – prosty przykład – uważa Jacek Komendera – pasażer. Ale przykładów jest więcej. Opublikowany tydzień temu rozkład jazdy po nowym roku znów ma się zmienić. Nie my jesteśmy sprawcami chaosu na koleji – zgodnie z ustawą uzgodnili rozkład jazdy, który z nieznanych nam przyczyn nie został wprowadzony – tłumaczy Piotr Spyra. Od 1 stycznia mielibyśmy totalną dezorganizację, na to sobie nie możemy pozwolić, najważniejszy jest nasz wizerunek – mówi Jarosław Kołodziejczyk – PKP Przewozy Regionalne. Zarząd PKP Przewozy Regionalne dopiero podejmie dezycję czy przyjąć propozycję marszałka. Do tego czasu obowiązywać będzie rozkład jazdy z 14 grudnia.

Uzdrowienia sytuacji domagają się pasażerowie. Informacje, apele i petycje publikują na stronach internetowych. Sebastian Mucha z czestochowy dojeżdża pociągiem do Katowic na studia. Jak mówi dawno już przestał się denerwować z powodu topniejącej liczby połączeń: I tak będę na pociąg czekał – bez względu na to, czy on będzie jeździł raz na godzinę, dwa razy w ciągu dnia nawet i tak będę nim jeżdził – jestem na niego skazany. Na decyzje marszałka i zarządu PKP są skazani wszyscy pasażerowie, którzy słysząc o rozmowach na szczycie – już nie wiedzą – czy śmiać się, czy płakać.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button