Region

Noc pożarów

Wybite szyby to nietypowe pamiątki po sylwestrowej nocy. Winowajcą nie były jednak petardy. – Siedziałam sobie oglądałam i patrzę, mam jasno na balkonie. Mówię petardę mi tu rzucili, czy co, bo dzieci strzelały. Patrzę, a tam się kopci jak nic, płomienie takie ogromne były – mówi Janina Zaborowicz.

Płonęły pobliskie zakłady włókiennicze. To właśnie Janina Zaborowicz razem z mężem wezwała straż pożarną. – Pierwsze jednostki, które przyjechały na teren zakładu zastały w ogniu składowisko odkryte – stwierdza st. kpt. Wojciech Wieczorkiewicz, rzecznik PSP w Częstochowie.

A na składowisku folie, z których pożar błyskawicznie przeniósł się na pobliski skład filcu. Na szczęście strażakom udało się w porę opanować ogień. Nie obyło się jednak bez strat poza zakładem. – W trzech mieszkaniach, u mnie, u sąsiada i u sąsiadki niżej popękały szyby od ognia, może coś tam jeszcze w samym budynku – mówi Mirosław Zaborowicz.

Strażacy przyznają, że akcja nie należała do najłatwiejszych. – Przede wszystkim paliły włókniny, jak również różnego rodzaju produkty chemiczne, a więc kwestia dogaszania pożaru jest dla nas pewną trudnością. Wiadomo, duże zadymienie, temperatura – wyjaśnia st. kpt. Wieczorkiewicz.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Na razie nie znane są przyczyny pożaru. Wydarzenia ostatniej nocy komentują za to okoliczni mieszkańcy. – Przykra rzecz, bo sympatyczna firma, sympatyczna firma, a takie straty i to w ostatnim dniu roku – uważa Zaborowicz.

Równie niefortunnie ostatni dzień roku zakończył się dla mieszkańców jednej z katowickich kamienic. Około północy wybuchł tam pożar, który spustoszył znaczną część budynku, a sześcioro mieszkańców trafiło do szpitala z objawami zatrucia dymem. – To, co zobaczyliśmy nie przychodziło nam na myśl, nawet w najczarniejszym scenariuszu. Po prostu to było straszne – wyznaje Bernadeta Palka.

Mimo pożarów – zdaniem strażaków – tegoroczna sylwestrowa noc była jedną z najmniej pracowitych w ostatnich latach. – W tym roku była w zasadzie wyjątkowo spokojna. Mieliśmy ten duży pożar w Częstochowie, ale jeżeli chodzi o pożary mieszkań było wyjątkowo spokojnie – uważa Aneta Gołębiowska, rzeczniczka KWPSP w Katowicach.

Niestety nie wszyscy mogą powiedzieć, że tej nocy bawili się szampańsko w blasku sztucznych ogni. Bo upłynęła im ona w blasku tych najprawdziwszych.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button