Ikarus rulez!
Ikarus, ulubiony model Leszka Olszewskiego. Jego zdjęcie niedługo trafi do internetu i zasili kolekcję prawie trzech tysięcy autobusowych fotografii. – Najbardziej cieszy jak się uda sfotografować jakiś nowy autobus na nowej linii, albo taki, który jedzie ostatni raz. Wtedy to jest hit! Czasem wbrew wszystkiemu, ale naprzeciw pasji – Leszek bardzo często przegląda swoje zbiory, porządkuje, kataloguje i wciąż dodaje nowe.
Sławomir Mazur, kierowca z trzydziestoletnim stażem rozumie pasję, a przed obiektywem aparatu tremy nie czuje. – Lepiej niech robi to, niż miałby rozrabiać w autobusie. Różne szajki są, złodzieje, kibice, a on nie przeszkadza mi. Chcąc nie chcąc Leszek fotografuje też pasażerów. Ci, podobnie jak kierowcy, coraz rzadziej mają jakiekolwiek obiekcje. – Może dzięki temu coś zmieni się na lepsze, może to zobaczy ktoś z urzędu miasta, z KZK GOP, może nie wiedzą jakie stare mają autobusy – uważa Krzysztof Derebecki. – Każdy obiekt do fotografowania jest dobry więc, to tylko kwestia spojrzenia – ja kibicuję – dodaje Iwona Kowalska.
To właśnie inne spojrzenie może pozwolić zaakceptować szara komunikacyjną rzeczywistość uważa Jacek Sobota, dziennikarz wojewódzkiego portalu komunikacyjnego. – Nie na to czy autobus rano przyjechał, ale na to jaki to jest model autobusu, jak jest pomalowany, który to jest rocznik autobusu, to jest nasza pasja.
Pasja, która kosztuje tyle, ile aparat fotograficzny i bilet autobusowy. Plus chęć odnalezienia w miejskim autobusie czegoś absolutnie wyjątkowego.
